Rosnące ceny gazu, zimny listopad i wygasająca umowa tranzytowa wzbudzają obawy o kolejny kryzys energetyczny w UE. Czy może do niego dojść?
Wysokie ceny gazu przywołują trudne wspomnienia kryzysu po inwazji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku. Wówczas ograniczenie zależności od rosyjskich surowców doprowadziło do gwałtownego wzrostu kosztów energii, inflacji i problemów w energochłonnych branżach przemysłu.
Choć Europa przetrwała ostatnie dwie zimy dzięki łagodnej pogodzie, tegoroczny chłodny listopad ponownie podbił ceny gazu, które 21 listopada osiągnęły 49 euro/MWh – najwyższy poziom od ponad roku.
Wzrost zapotrzebowania na gaz spowodowany chłodniejszą pogodą, niską prędkością wiatru i spadkiem dostaw energii odnawialnej podniósł ceny. Mimo to pozostają one znacznie poniżej szczytów z 2022 roku, a ogólny popyt na gaz spadł.
„Ceny wzrosły od połowy września o 40 proc., co jest znaczącym skokiem”
– mówi Petras Katinas analityk ds. energetyki w Centrum Badań nad Energią i Czystym Powietrzem (CREA). Chłodniejsza zima może wyczerpać magazyny, co prowadziłoby do dalszych wzrostów cen.
Jednak według Katinasa wpływ Rosji na rynek europejski osłabł, a obecnej sytuacji nie można nazwać kryzysem. „UE nie jest już tak zależna od rosyjskiego gazu” – podkreśla.
Udział rosyjskiego gazu w imporcie rurociągowym do UE spadł z 40% w 2021 roku do zaledwie 9% w 2023 roku. Jednak Rosja zwiększyła eksport skroplonego gazu ziemnego (LNG), który obecnie stanowi 18% całkowitego importu gazu UE – o 5% więcej niż rok wcześniej.
Austria, ostatni kraj odbierający rosyjski gaz rurociągami w Europie Zachodniej, zakończyła dostawy po sporze z Gazpromem. Słowacja i Węgry nadal korzystają z tego źródła, ale ich sytuacja stanie się trudniejsza po wygaśnięciu w tym roku umowy tranzytowej między Rosją a Ukrainą. Kijów nie zamierza jej przedłużać, co może zmusić Europę Środkową do szukania alternatywnych dostaw.
Mimo to UE pozostaje największym odbiorcą rosyjskiego gazu – w październiku 2023 roku kupiła 49% eksportu LNG i 40% gazu rurociągowego.
Odcięcie dostaw gazu rurociągowego z Rosji w 2022 roku zwiększyło znaczenie LNG. W 2023 roku eksport rosyjskiego LNG do UE wzrósł o 15%, mimo malejącego zapotrzebowania na gaz w Europie (spadek o 20% od inwazji Rosji).
Ed Cox, szef działu LNG agencji analiz rynkowych ICIS podkreśla, że LNG pokrywa dziś 34% zapotrzebowania Europy – dwukrotnie więcej niż przed wojną. Europa, bardziej powiązana z rynkiem globalnym, jest teraz narażona na presję cenową, szczególnie przy mroźnej zimie i wygaśnięciu umowy tranzytowej z Ukrainą.
LNG z USA, wspierane przez politykę energetyczną Donalda Trumpa, może pomóc w zaspokojeniu popytu, ale rywalizacja z Azją oznacza wyższe ceny. Cox ostrzega, że efekt domina może wpłynąć na ceny gazu w zimie 2025 roku: „Problemem nie jest dostępność LNG, lecz konsekwencje cenowe”.