Niemieckie pociągi dużej prędkości wjadą na polskie tory. "Temat taboru dla CPK zamknięty"?

Deutsche Bahn przekazały w czwartek informację, że zainwestuje 200 mln euro w rozwój dalekobieżnego transportu międzynarodowego. 32 pociągi ICE 3neo mają zostać przystosowane do poruszania się po torach w Polsce i we Francji, a dostosowaniem ma zająć się spółka Siemens Mobility.

Dotychczas ICE 3neo eksploatowany był w Niemczech i na trasach z Frankfurtu do Brukseli oraz Amsterdamu. DB szacuje, że cały proces potrwa kilka lat. Wskazywana jest data 2031-2032.

- To dalsza inwestycja w integrację kolejową Europy - ocenił dr Michael Peterson z DB. W podobnym tonie wypowiedział się Michael Peter, prezes Siemens Mobility, wskazując na bezpośrednie połączenia Berlin-Warszawa.

- Dzięki rozbudowie ICE 3neo ruch transgraniczny do Paryża i Warszawy nabierze realnego tempa - dzięki wiedzy technicznej i niezbędnym inwestycjom. (…) Zdecydowanie popieramy ten ważny krok w kierunku pogłębiania naszej przyjaznej współpracy z Francją i Polską 

- powiedział z kolei Ulrich Lange z Federalnego Ministerstwa Transportu.

Testy w Żmigrodzie

Kilka dni temu branżowy portal rynek-kolejowy.pl informował, że pociąg kolei dużych prędkości ICE 3neo będzie testowany na torze doświadczalnym w Żmigrodzie.

"To bazujący na platformie Velaro pojazd wyprodukowany przez Siemens Mobility, zdolny rozpędzać się do 320 km/h" - przekazał rynek-kolejowy.pl.

Wskazano, że zakupem taboru kolei dużych prędkości zainteresowany jest "pool taborowy CPK" oraz PKP Intercity.

CPK - jak podawał pewien czas temu "Rynek Kolejowy" - planuje kupić co najmniej 40 pociągów rozpędzających się ponad 300 km/h.

Przetarg już niemal rozstrzygnięty?

- Przyspieszyliśmy pociągi, które mają jeździć po liniach Kolei Dużych Prędkości, zwiększyliśmy prędkości z 250km/h dla najszybszych pociągów do 320km/h, jeżeli mielibyśmy wracać z powrotem do 250 km/h, nie byłaby to Kolej Dużych Prędkości, tylko kolej nieco większych prędkości i nie byłaby w stanie konkurować z istniejącymi liniami - powiedział kilka dni temu na antenie TVN24 Maciej Lasek, pełnomocnik rządu ds. CPK.

Sprawa "przyspieszenia" wywołała dyskusję.

- Może warto zapytać polskie firmy, czy mają i ewentualnie za ile lat mogą mieć kompetencje z technologią budowy pociągów w zakresie 250 km/h. Na razie żadna. Doświadczenia z prototypami już były i płacą za nie niestety niewinni niczemu pasażerowie

 - stwierdził Janusz Malinowski, szef PKP Intercity.

Wypowiedź sugeruje preferencje dla firm zagranicznych, choć nad dostosowaniem pociągów do 250 km/h pracuje bydgoska Pesa. Podniesienie prędkości na KDP odsuwa możliwość w miarę szybkiego wejścia na takie połączenia polskiego taboru.

- W krajach, które wprowadzały KDP, prace nad taborem zaczynały się kilka lat po starcie prac nad infrastrukturą. Tabor to inwestycja na dziesięciolecia, a KDP w regionie Trójmorza będzie się tylko rozwijać - ocenił były prezes CPK, Mikołaj Wild.

W toku dyskusji pojawiła się sugestia, że ICE 3neo na polskich torach "zamyka temat taboru dla KDP".

Jeden z użytkowników serwisu X zaznaczył, że "patrząc na to, że DB będzie jeździło, to personel PKP IC będzie także szkolony na tych pociągach, to Siemens ma wielki, wielki plus w przetargu na krajowy tabor".

W podobnym tonie głos zabrał Mikołaj Wild.

"ICE3neo osiągający prędkość maksymalną 320 km/h, czyli przypadkowo dokładnie tyle, ile zakłada CPK jako prędkość referencyjną na trasie Warszawa-Poznań (nie: 300 ani 350, dokładnie 320 km/h!), będzie miał w 2031 roku, tj. chwilę przed otwarciem pierwszego odcinka KDP w Polsce, sfinansowaną przez Deutsche Bahn polską homologację. (…) Od polskiego podatnika Niemcy dostaną jednak na tacy infrastrukturę ułatwiającą DBahn konkurencję z PKP Intercity, a Siemensowi pole position w zamówieniach na tabor do obsługi polskiego KDP" 

- stwierdził.

Źródło