Gospodarstwo rolne przekazane następcy nie jest darowizną i w związku z tym, jeśli ten następca jest w małżeństwie, to gospodarstwo wchodzi do majątku wspólnego małżonków - uważa Rzecznik Praw Obywatelskich. Z powodu rozbieżnych wyroków RPO skierował pytanie do Sądu Najwyższego.
"Wyjaśnienie zaistniałych rozbieżności jest szczególnie istotne dla tych następców, którzy w momencie zawierania umowy znajdowali się w ustroju wspólności majątkowej małżeńskiej, w celu ustalenia przynależności nabywanego przez nich gospodarstwa rolnego – albo do majątku wspólnego małżonków, albo do majątku odrębnego następcy" - zaznaczył RPO w uzasadnieniu swojego pytania skierowanego do SN.
W sprawie chodzi o wykładnię przepisów ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników indywidualnych. W ostatnich latach w SN zapadło kilka wyroków odmiennie odnoszących się do rozumienia tych regulacji.
"Rozbieżności wynikają z odmiennej wykładni prawa i wpływają na orzecznictwo sądów powszechnych. Dlatego ich usunięcie przez poszerzony skład SN jest konieczne" - zaznaczył Rzecznik w uzasadnieniu swojego pytania zamieszczonego na stronie Biura RPO.
Dodał, że w takich sprawach do Biura Rzecznika wpływają skargi od obywateli.
Dotychczas - zgodnie z jedną z przyjętych interpretacji - do umowy przekazania gospodarstwa rolnego następcy należy w drodze analogii stosować przepisy Kodeksu cywilnego o umowie darowizny. Oznacza to, że gospodarstwo rolne, którego własność przeszła na następcę rolnika pozostającego w związku małżeńskim wchodzi do jego majątku odrębnego.
Stanowisko to uzasadnione jest m.in. tym, że obie umowy - przekazania i darowizny - cechuje nieodpłatny tytuł przeniesienia własności. Ponadto pomiędzy umową przekazania gospodarstwa rolnego a umową darowizny nie zachodzą istotne różnice, bo obie te umowy mają taki sam charakter i prowadzą do tych samych skutków, czyli np. uprawnienia rolnika do renty lub emerytury.
Jednak według drugiego ze stanowisk umowa przekazania gospodarstwa rolnego następcy jest przede wszystkim składnikiem systemu emerytalnego i rentowego rolników, a jej celem jest uzyskanie świadczeń z ubezpieczenia społecznego.
"Tego rodzaju powiązanie czynności rolnika, następcy oraz państwa, czyli świadczeniodawcy, sprawia, że umowa przekazania gospodarstwa następcy nie mieści się w katalogu umów uregulowanych w Kodeksie cywilnym, czyli również umowy darowizny"
- głosi ten pogląd prawny zrelacjonowany przez RPO.
Zdaniem Rzecznika właśnie to drugie stanowisko jest prawidłowe. Zdaniem RPO bowiem objęcie gospodarstw rolnych przekazanych następcom zasadą małżeńskiej wspólności majątkowej "sprzyja tworzeniu trwałej bazy materialnej pozwalającej małżonkom na zaspokajanie potrzeb rodziny, którą przez swój związek założyli".
"Tym samym przyjęcie, że gospodarstwo rolne wejdzie do majątku wspólnego małżonków, w sposób oczywisty służy dobru rodziny, pozostającej pod ochroną państwa i tworzonego przez nie prawa" - podkreślił Rzecznik.
Ponadto - według RPO - przy rozstrzyganiu tego zagadnienia "nieodpłatność jako cecha wspólna umowy darowizny i umowy przekazania gospodarstwa rolnego następcy nie może mieć kluczowego znaczenia".
"Nieodpłatność nie jest wyłącznym atrybutem umowy przekazania ani nawet jej cechą dominującą. Dlatego nie można na tej podstawie uznać, że do obu umów powinno się stosować przepisy o darowiźnie, także w drodze analogii" - argumentuje Rzecznik.
Pytanie Rzecznika trafi teraz do Izby Cywilnej Sądu Najwyższego.