E-mail jest jednym z podstawowych narzędzi komunikacji firmy. To dlatego tak często staje się celem cyberataków. 75% ankietowanych przez Barracuda Networks przedsiębiorstw przyznało, że padło ofiarą co najmniej jednego udanego przejęcia elektronicznej skrzynki pocztowej.
W walce z tego typu cyberzagrożeniami kluczowe znaczenie ma nie tylko technologia, ale i wiedza oraz przygotowanie pracowników.
- Wszystkie przedsiębiorstwa, które poważnie myślą o zabezpieczeniu swojej poczty elektronicznej, powinny sobie zadać podstawowe pytanie: Czy moi pracownicy wiedzą, jak odróżnić legalną wiadomość e-mail od tej wysłanej przez cyberprzestępcę? – mówi Mateusz Ossowski, CEE Channel Manager w firmie Barracuda Networks, która jest producentem rozwiązań z obszaru cyberbezpieczeństwa.
Niektóre z wiadomości spreparowanych przez przestępców są szczególnie trudne do zidentyfikowania. Należą do nich Business Email Compromise, przejęcie konwersacji oraz podszywanie się pod znaną markę. Na czym polegają te ataki i co utrudnia ich rozpoznanie?
1. Atak typu Business Email Compromise (BEC)
Z tym atakiem mamy do czynienia wtedy, gdy ktoś podszywa się pod przedstawiciela jakiejś organizacji, pracownika atakowanej firmy, jej klienta czy partnera po to, by uzyskać pożądane informacje lub namówić atakowaną osobę do wykonania jakiegoś działania. Najczęściej cyberprzestępcy mają na celu nakłonienie ofiary do przekazania pieniędzy, danych logowania lub innych poufnych informacji.
Dlaczego ten atak trudno jest wykryć?
Wiadomości od cyberprzestępców wyglądają zazwyczaj tak, jakby pochodziły z czyjegoś osobistego konta e-mail i zawierały pilną prośbę. Atakujący chcą, aby odbiorca pomyślał, że "ta osoba się spieszy i potrzebuje mojej pomocy". Dodatkowo, jeśli wiadomość zawiera adnotację, że została wysłana z urządzenia mobilnego, odbiorca z większym prawdopodobieństwem przeoczy literówki lub niegramatyczne sformułowania.
Pracownicy często nie znają pełnych adresów e-mail innych członków zespołu lub menedżerów, dlatego jeśli nazwa użytkownika przesłanej wiadomości wygląda poprawnie w nagłówku i podpisie, nie kwestionują jej prawdziwości.
2. Przejęcie konwersacji
Ten rodzaj ataku może pojawić się, gdy cyberprzestępca ma już dostęp do firmowego konta e-mail. Włącza się on w istniejącą konwersację między użytkownikiem skrzynki e-mailowej a innym pracownikiem lub organizacją. Nie wykorzystuje przy tym przejętego konta. Zamiast tego podszywa się pod firmową domenę i tworzy adres e-mail łudząco podobny do tego przejętego. Dzięki temu skutecznie usuwa z konwersacji właściciela skrzynki e-mail, pozostawiając w wątku tylko siebie i swoją nową ofiarę.
Dlaczego ten atak trudno jest wykryć?
Ofiara nawiązała już relację z pierwotnym nadawcą wiadomości – może to być ktoś, do kogo regularnie wysyła e-maile, a nawet ktoś, z kim rozmawiała przez telefon lub spotkała się osobiście. Czasami jedyną wskazówką ataku będzie bardzo subtelna różnica w adresie e-mail. Jeśli odbiorca wiadomości korzysta z urządzenia mobilnego, jest rozproszony lub nie ma zwyczaju sprawdzania pola „nadawca” w wiadomości e-mail, może łatwo paść ofiarą tego typu ataku.
3. Podszywanie się pod markę
Istnieją dwa rodzaje takiego ataku. Jeden polega na podszywaniu się pod powszechnie znaną aplikację biznesową, a drugi na podszywaniu się pod markę. W pierwszym przypadku cyberprzestępca nakłania użytkowników aplikacji do ponownego wprowadzenia danych logowania lub innych danych osobowych. W drugim – używa sfałszowanej domeny, aby podszyć się pod znaną firmę i wysyłać w jej imieniu sfałszowane wiadomości.
Dlaczego ten atak trudno jest wykryć?
Użytkownicy przyzwyczaili się do otrzymywania wiadomości z aplikacji z prośbą o ponowne wprowadzenie danych uwierzytelniających. E-maile od Microsoft 365, Amazon i Apple z informacją o konieczności potwierdzenia tożsamości, zresetowania hasła lub wyrażenia zgody na nowe warunki świadczenia usługi są powszechne i nie budzą zdziwienia. Większość użytkowników nie zastanawia się więc dwa razy przed kliknięciem w linki, które ostatecznie przenoszą ich do witryn phishingowych.
Jak uchronić się przed tymi atakami?
Firma, która chce wzmocnić ochronę swojej poczty elektronicznej, powinna zdecydować się na rozwiązania klasy Email Gateway. Blokują one większość złośliwych wiadomości, w tym spam, ataki phishingowe na dużą skalę, złośliwe oprogramowanie, wirusy i ataki zero-day. Dodatkowo wdrożenie ochrony skrzynki pocztowej opartej na API odblokowuje dostęp do historycznej i wewnętrznej komunikacji e-mail, co jest niezbędne do ochrony użytkowników przed ukierunkowanymi atakami, które omijają Email Gateway.
- Doświadczenie pokazuje, że użytkownicy, którzy przechodzą regularne szkolenia z zagrożeń związanych z pocztą e-mail, są znacznie mniej narażeni na to, że padną ich ofiarą. Podczas szkoleń uczestnicy powinni dowiedzieć się, jak działają cyberprzestępcy, jak identyfikować ataki i jak je zgłaszać. Dobrze jest przy tym skorzystać z narzędzia, które pozwala przeprowadzić symulacje ataków i sprawdzać przygotowanie pracowników. To niezwykle ważne, bo przecież w przypadku, gdy zabezpieczenia techniczne wdrożone przez firmę okażą się niewystarczające, to od użytkownika poczty elektronicznej zależeć będzie, czy cyberatak się powiedzie – podsumowuje Mateusz Ossowski z Barracuda Networks.