Projekt Baltic Pipe toczy się zgodnie z harmonogramem i bez opóźnień - poinformował w czwartek pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski. Jak podkreślił, Gaz-System od 2017 r. wydał już na Baltic Pipe prawie 5 mld zł.
Inwestycje Gaz-Systemu są bardzo istotne dla rozwoju całej polskiej gospodarki, a polityką operatora jest wspomaganie polskich firm w długoletnim procesie inwestycyjnym - podkreślił pełnomocnik.
Polityka państwowego inwestora uwzględnia wspomaganie polskich firm, by ostatecznie mogły konkurować z największymi konsorcjami budowlanymi, które w Polsce stają do przetargów - dodał Naimski.
Jak zaznaczył, firmy, które realizowały i realizują projekt Baltic Pipe to w prawie 80 proc. podmioty z kapitałem polskim, pozostałe to firmy zagraniczne jako generalni wykonawcy, ale 90 proc. ich podwykonawców jest z Polski.
Jak mówił pełnomocnik, są takie firmy, które kilka lat temu zaczynały jako niewielkie, ale przechodząc do kolejnych etapów wielkiego programu, rosły razem z inwestycjami i są już w stanie być organizatorami dużych inwestycji.
W środę Gaz-System wybrał wykonawców budowy wszystkich elementów lądowych Baltic Pipe w Polsce. Chodzi o gazociąg Goleniów-Lwówek, gazociąg Niechorze-Płoty oraz tłocznie gazu Goleniów, Odolanów i Gustorzyn.
W maju wykonawcą podmorskiej części Baltic Pipe została firma Saipem Limited, która ułoży gazociąg na dnie Morza Bałtyckiego.
Baltic Pipe to strategiczny projekt, który ma utworzyć nową drogę dostaw gazu ziemnego z Norwegii na rynki duński i polski oraz do użytkowników końcowych w krajach sąsiednich. Gazociąg będzie mógł przesyłać 10 mld m sześc. gazu ziemnego rocznie do Polski oraz 3 mld m sześc. z Polski do Danii. Uruchomienie gazociągu planowane jest na 1 października 2022 r.