Cena ropy WTI spada o 37 proc. - to największy spadek zanotowany w trakcie jednej sesji od co najmniej 1982 r. Inwestorzy obawiają się, że amerykańskie magazyny ropy wkrótce będą pełne, a firmy przygotowują się do zgłoszenia najgorszych wyników kwartalnych od czasu kryzysu finansowego.
Baryłka ropy WTI w dostawach na maj na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 11,47 USD, po zniżce ceny o ponad 37 proc.
Ropa Brent w dostawach na maj na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 26,5 USD za baryłkę, niżej o 5,6 proc.
„Problem globalnej nierównowagi popytu i podaży zaczął się naprawdę objawiać w cenach. Ze względu na to, że produkcja trwa względnie bez szwanku, magazyny zapełniają się z dnia na dzień. Świat zużywa coraz mniej ropy, a producenci czują teraz, jak to przekłada się na ceny” - powiedział Bjornar Tonhaugen, szef Rystad ds. rynków ropy.
Inwestorzy wątpią w skuteczność działań podejmowanych przez producentów ropy na świecie po tym, jak w niedzielę kraje OPEC i grupa innych dostawców ropy, skupionych w tzw. grupie OPEC+, osiągnęły porozumienie w sprawie zmniejszenia światowego wydobycia ropy o 10 mln b/d.
Producenci ropy z OPEC podali w czwartek w prognozie, że popyt na surowiec z kartelu spadnie do najniższego poziomu od 30 lat z powodu zamrożenia globalnej gospodarki w czasie pandemii koronawirusa.
Kartel szacuje, że w II kw. na rynku będzie zapotrzebowanie na jedynie 20 mln b/d ropy z OPEC. Tak małej produkcji ropy w OPEC nie było od początku 1989 r.
„Na rynku jest dużo ropy naftowej, która następnie trafi do rafinerii, które jej nie potrzebują” - powiedziała Helima Croft, globalna szefowa strategii towarowej w RBC Capital.