Szefowa niemieckiego MSZ Annalena Baerbock w niedzielnym wywiadzie dla dziennika "Bild" wyraziła przekonanie, że wojna "może trwać latami" i zapewniła, że w razie potrzeby Niemcy będą również przez lata wspierać Ukrainę zarówno finansowo, jak i militarnie.
"Niestety, musimy wyjść z założenia, że Ukraina latem przyszłego roku nadal będzie potrzebowała nowej ciężkiej broni od swoich sojuszników"
Jednocześnie szefowa niemieckiej dyplomacji przypomniała, że "Ukraina broni także naszej wolności" i dodała: "wspieramy ją finansowo i militarnie i to tak długo, jak będzie to konieczne".
Baerbock stwierdziła, że prezydent Rosji Władimir Putin żywił "złudzenie", że w bardzo krótkim czasie zajmie Ukrainę jednak ten plan nie został zrealizowany, a odwaga Ukraińców i zachodnie dostawy broni sprawiły, że "rosyjscy żołnierze nie mogli rozpakować swoich odświętnych mundurów na paradę zwycięstwa" i dodała: "zrobimy wszystko, aby to nigdy nie stało się faktem".
Szefowa MSZ broniła też roszczeń Ukrainy do zaanektowanego przez Rosję Krymu. "Krym również należy do Ukrainy. Świat nigdy nie uznał aneksji z 2014 roku, która była sprzeczna z prawem międzynarodowym." - powiedziała Baerbock.
Na pytanie, jak można osiągnąć zawieszenie broni, Baerbock odpowiedziała:
"całkiem prosto: poprzez to, że Putin wreszcie zaprzestanie bombardowań niewinnych ludzi i wycofa swoje czołgi".
Według niemieckiej minister Putin w każdej chwili mógłby taki rozkaz wydać i położyć kres cierpieniu.
Odnosząc się do pytania, czy Europa i Niemcy ulegną znużeniu wojną i zmniejszy się poczucie solidarność z Ukrainą, szefowa dyplomacji oświadczyła, że nadal doświadcza wielkiego wsparcia dla Ukrainy, jednocześnie przyznała, że wszyscy odczuwają skutki wojny energetycznej Putina we własnych portfelach.
"Dzielenie Europy jest elementem działań wojennych Putina" - powiedziała Baerbock i dodała:
"Musimy temu zapobiec. Będzie to kamienista droga, ale jest to część odpowiedzialności politycznej, aby zamortyzować nierówności społeczne wynikające z wysokich cen energii".
Niemiecka dyplomatka stwierdziła, że oszustwem jest myślenie, że rosyjski gaz był tani. "Może nie zapłaciliśmy dużymi pieniędzmi, ale swoim bezpieczeństwem i niezależnością" - powiedziała.
Minister zauważyła, że Ukraińcy tysiąckrotnie zapłacili za to swoim życiem. "Rachunek przyszedł późno, jednak tym bardziej dramatycznie" - dodała.
Odpowiadając na pytanie o gazociąg Nord Stream 2, niemiecka minister powiedziała, że gazociągi z Rosji już dawno przestały być normalnymi rurociągami, za to stały się bronią w wojnie hybrydowej. Ustosunkowując się do ubiegłotygodniowej propozycji Wolfganga Kubickiego, wiceprzewodniczącego współrządzącej Niemcami partii FDP, który opowiedział się za otwarciem Nord Stream 2, Baerbock powiedziała: "Czasem zastanawiam się, czy niektórzy nie zrozumieli, że to nie jest gra z zasadami" i zapytała retorycznie:
"skoro Putin nie dostarcza (gazu) poprzez Nord Stream 1, to dlaczego miałby to robić przez Nord Stream 2?".