Niższe limity dla transakcji w gotówce? Plany się nieco zmieniły

Ponieważ przysłowiowy Kowalski rzadko obraca dużymi kwotami, to może nie wiedzieć, że od pięciu lat obowiązują przedsiębiorców limity na transakcje w gotówce. Na początku przyszłego roku miały być wprowadzone nowe zasady. Realizację tego pomysłu odsunięto jednak w czasie. Dlaczego?

W mijającym tygodniu prezydent Andrzej Duda podpisał kilka bardzo ważnych ustaw. Sporo uwagi przykuła nowelizacja Kodeksu karnego wykonawczego, która wprowadza fundamentalne zmiany w funkcjonowaniu więziennictwa, ale w innych aktach pojawiły się nie mniej istotne rozwiązania. Nie zabrakło i tych mających wpływ na życie gospodarcze, działania przedsiębiorców, jak i konsumentów.

Chodzi o nowelizację m.in. ustawy o kredycie hipotecznym oraz o nadzorze nad pośrednikami i agentami. Jej celem jest wprowadzenie regulacji zapobiegających pobieraniu przez banki dodatkowych opłat w okresie oczekiwania na wpis do księgi wieczystej hipoteki zabezpieczającej kredyt zaciągany przez konsumenta na zakup nieruchomości.

„Cel ten ma być zrealizowany przez wprowadzenie zasady, że w przypadku naliczenia przez bank dodatkowego kosztu kredytu, związanego z oczekiwaniem na wpis do księgi wieczystej hipoteki zabezpieczającej spłatę udzielonego kredytu, ustanawianej na rzecz tego banku, po dokonaniu wpisu opłata lub prowizja podlega zwrotowi lub zaliczeniu na poczet innych należności obciążających kredytobiorcę” – podkreśliła w komunikacie Kancelaria Prezydenta.

Równocześnie w tej samej ustawie wydłużono vacatio legis przepisów, zgodnie z którymi:
1) płatności dokonywane przez konsumenta na rzecz przedsiębiorcy o wartości przekraczającej 20 000 zł mają być dokonywane za pośrednictwem rachunku płatniczego,
2) ma zostać obniżona (z 15 000 zł do 8 000 zł) kwota wartości transakcji, po której przekroczeniu przedsiębiorca obowiązany jest dokonywać oraz przyjmować płatności związane z wykonywaną działalnością gospodarczą za pośrednictwem rachunku płatniczego.
W pierwotnych założeniach te regulacje miały wejść w życie od 1 stycznia 2023 r. – teraz jednak termin przesunięto dokładnie o rok.

W czym rzecz? Pięć lat temu wprowadzono nowe zasady w rozliczeniach finansowych pomiędzy przedsiębiorcami. Jeśli transakcja opiewała na ponad 15 tysięcy złotych nie mogła być przeprowadzona w formie gotówkowej. W uproszczeniu – zakaz przekazywania pieniędzy z ręki do ręki, a jedynie przelewem. Ten stan rzeczy obowiązywał dłuższy czas. Niedawno pojawiła się jednak informacja, że wraz z początkiem 2023 r. zaplanowano nowe limity.

„Przedsiębiorca, który pomimo zakazu, przekaże kontrahentowi płatność w gotówce dla transakcji opiewającej na kwotę powyżej 8 tys. zł, zgodnie z przepisami nie będzie mógł zaliczyć kwoty takiej transakcji do kosztów uzyskania przychodu” – tłumaczył serwis zus.pox.pl

Sporo emocji wywołała zapowiedź, że podobne zasady będą obowiązywały konsumentów, którzy regulują zobowiązania wobec przedsiębiorców. Zapłacić gotówką mogliby jedynie, gdy łączna kwota transakcji nie przekracza 20.000 zł.

Jak już wspomnieliśmy, te zmiany zostały odroczone w czasie, a szczegóły i powody przedstawiło Ministerstwo Sprawiedliwości.

Jak podkreślał wiceminister Marcin Warchoł, wcześniej pojawiło się wiele zmanipulowanych informacji na ten wspomnianych rozwiązań.

„Dostęp do gotówki zapewnia bezpieczeństwo obywatelom, którzy mogą kupić towary, zapłacić za usługi bez konieczności zakładania konta czy korzystania z karty płatniczej” – tłumaczył.

Z kolei szef Gabinetu Politycznego w Ministerstwie Sprawiedliwości Marcin Sławecki, przypomniał, iż pandemia, wojna na Ukrainie, klęski żywiołowe spowodowały, że ludzie wracają do gotówki.

„Chcą mieć poczucie stabilności i bezpieczeństwa, więc trzymają w domu pieniądze, które pozwalają im na dokonywanie codziennych transakcji” – powiedział.

„Naszym rozwiązaniem pomagamy małym i średnim przedsiębiorcom, a przede wszystkim gwarantujemy bezpieczeństwo finansowe konsumentom – ocenił Marcin Sławecki.

Ministerstwo Sprawiedliwości uważa, iż wprowadzenie limitów w rozliczeniach gotówkowych „znacznie utrudniłoby funkcjonowanie konsumentom oraz przedsiębiorcom”. I niewątpliwie ktoś na tym by skorzystał.

„Ustawowy obowiązek nakładany na konsumenta dokonywania transakcji powyżej 20 tys. zł wyłącznie w formie bezgotówkowej oraz zmniejszenie limitów dla przedsiębiorców byłby ukłonem w stronę sektora bankowego i firm pośredniczących w transakcjach bezgotówkowych. Rozwiązanie to często wymuszałoby na stronach transakcji założenie i posiadanie rachunku bankowego, co w konsekwencji oznaczałoby ponoszenie dodatkowych kosztów związanych z prowadzeniem rachunku” – stwierdzono.

Dlatego minister Warchoł zapowiada, że jego celem jest, aby obecnie rozwiązania były obowiązujące także w 2024 r.

Źródło

Skomentuj artykuł: