Nord Stream 2 z kolejnymi problemami. Amerykanie nałożą sankcje na Gazprom

Wpływowy amerykański senator Ted Cruz zapowiedział, że jeśli Rosja będzie kończyć budowę Nord Stream 2, to Gazprom zostanie objęty dotkliwymi sankcjami. - Aktywa koncernu zostaną zablokowane, a kierownictwo spółki straci prawo wjazdu do USA - zapowiedział teksański polityk. To kolejny kłopot Rosjan, chcących podjąć wkrótce próbę dokończenia inwestycji, w której utopili już miliardy dolarów.

Prezydent Rosji Władimir Putin wciąż nie rezygnuje ze swojej wielkomocarstwowej strategii zdominowania europejskich rynków gazu. Ale żeby to osiągnąć, Moskwa powinna zakończyć budowę podmorskiego rurociągu do Niemiec. Wydaje się, że taki zamiar Kreml ma, ale jego realizacja może okazać się trudna.

Akademik Czerski, rosyjski statek, wskazywany przez ekspertów jako potencjalny budowniczy gazociągu Nord Stream 2 od kilku już dni cumuje w pełnej gotowości u wybrzeży naszego zachodniego sąsiada, w rejonie miasta Sassnitz w północno-wschodniej części wyspy Rugia. W pobliskim porcie Mukran znajduje się terminal logistyczny rosyjskiego projektu. Przechowywane są tam m.in. rury używane do układania gazociągu. 

W ostatnich miesiącach, aby trafić na Morze Bałtyckie, rosyjski okręt przebył kilkanaście tysięcy mil morskich z północno-wschodniej Azji. Wszystkie te fakty, w zgodnej opinii mediów oraz ekspertów, świadczą o tym, że Rosjanie mają zamiar podjąć próbę dokończenia podmorskiej magistrali.

Jednak wydarzenia z ostatnich dni mogą znacząco zachwiać ich wiarą w sukces projektu. Najpierw Niemiecka Federalna Agencja ds. Sieci Przesyłowych (Bundesnetzagentur - BNetzA)  odrzuciła wniosek spółki Nord Stream 2 AG, operatora gazociągu Nord Stream 2, o wyłączenie tego rurociągu spod postanowień unijnej dyrektywy gazowej. Nakłada ona obowiązek wyznaczenia niezależnego operatora, niezależnego wyznaczania taryf i dostępu stron trzecich do przepustowości gazociągu. Wdrożenie unijnych przepisów spowoduje jeszcze większe opóźnienie projektu, utratę przez Rosjan części kontroli nad nim, wymusi także podział ewentualnych zysków z handlu gazem.

To jednak nie koniec problemów Gazpromu z kontrowersyjnym rurociągiem. Oczekuje się, że w przypadku rozpoczęcia prac, na wykonawcę natychmiast spadnie kara w  postaci sankcji USA. Kilka dni temu senator Ted Cruz bez ogródek stwierdził wprost, że sankcje Stanów Zjednoczonych wobec rurociągu będą obowiązywały w stosunku do każdego statku lub każdego właściciela, który będzie próbował zakończyć prace związane z infrastrukturą rosyjskiej podmorskiej magistrali do Niemiec. 

Amerykański polityk nie ukrywał, że zamiarem jest trwałe uniemożliwienie jej ukończenia.
"Sankcje na Nord Stream 2 zostały zatwierdzone przez cały rząd Stanów Zjednoczonych i absolutnie nie ma miejsca na wahania” - stwierdził Cruz. 
 

„Jeśli Gazprom wykorzysta statek Akademik Czerski do ukończenia gazociągu Nord Stream 2, prezydent USA musi i nałoży sankcje na Gazprom. Kierownictwo koncernu straciłoby możliwość przyjazdu do USA, a wszystkie jego aktywa zostałyby zablokowane. Tyle na początek.” 

stwierdził Cruz.

Amerykańskie sankcje z grudnia 2019 r. spowodowało wstrzymanie wieloletniego i wartego kilkanaście miliardów dolarów projektu Nord Stream 2. Do ukończenia pozostało zaledwie 160 kilometrów rurociągu.

Źródło

Skomentuj artykuł: