Nowe technologie miały je wykończyć. Popyt na luksusowe zegarki nadal spory

Rynek luksusowych zegarków odnotował gwałtowny wzrost cen na rynku wtórnym, wzmocniony przez nowy popyt ze strony młodszych pokoleń. Kolekcjonerzy i nowi klienci nadal pozostają aktywni - zapewnia Francois-Henry Bennahmias, dyrektor generalny Audemars Piguet.

Rynek luksusowych zegarków jest dobrze przygotowany, aby uniknąć krachu, ponieważ ograniczona podaż i nowe pokolenie młodych kolekcjonerów napędzają popyt, twierdzi dyrektor generalny Audemars Piguet. Ceny luksusowych zegarków na rynku wtórnym co prawda spadły w ubiegłym roku o 8%, a niektóre najlepsze modele nawet o ponad 20% od szczytu. Jednak trend do utrzymania ich wysokiej wartości pozostaje stały i dosyć silny. 
„Nie widzę, aby ceny spadły znacznie niżej” - przekonuje Francois-Henry Bennahmias, dyrektor generalny Audemars Piguet - jednej z tak zwanej Wielkiej Trójki świata luksusowych zegarków wraz z Rolexem i Patek Philippe. „Ludzie nadal chcą się nagradzać, a kiedy chcą się nagrodzić, będą patrzeć na najbardziej szanowane firmy, w zegarkach, biżuterii, modzie, co tylko chcesz.”
Bennahmias uważa, że rynek luksusowych zegarków korzysta z ogromnej i strukturalnej zmiany dla młodszych nabywców. Podczas pandemii powódź millenialsów i konsumentów z pokolenia Z wlała się do świata zegarków kolekcjonerskich, edukując się online i pożądając rzadkich zegarków noszonych przez gwiazdy sportu i celebrytów w mediach społecznościowych. Ponieważ najlepsi zegarmistrzowie opierają się na obietnicy ograniczonej produkcji, podaż nie nadąża za popytem.
„Ilości od firm zegarkowych nie ewoluowały” - przekonuje Bennahmias. „A popyt stał się szalony, ponieważ widzieliśmy napływ młodych ludzi, którzy po prostu byli coraz bardziej zainteresowani zegarkami. A niektórzy ludzie z pieniędzmi, którzy wcześniej nawet nie patrzyli na zegarki, dowiedzieli się, że budowanie kolekcji zegarków może być czymś interesującym.”
Średni wiek klienta Audemars jest teraz o 10 lub 12 lat niższy niż w najnowszej historii firmy. Pomimo tego, że większość życia spędzają online i są zanurzeni w produktach cyfrowych, pokolenie Z i millenialsi rozwinęli szczególną atrakcję do wysoko wykonanych, mechanicznych zegarków.
„Kiedy Apple Watch pojawił się w 2014 roku, wszyscy mówili nam, że umrzemy” - przypomina Bennahmias. „Powiedzieli, że żadna młoda osoba nigdy więcej nie założy zegarka, gdyby to zrobili, byłby to smartwatch. Zabawne jest to, że myśleliśmy, że młodzi ludzie nie potrafią docenić ekskluzywności, kunsztu, zegarmistrzostwa. Zrobili to”. Bennahmias przekonuje, że młodsze pokolenia stają się jednymi z najlepszych ambasadorów marki. „To oni nagłaśniają chór za pomocą mediów społecznościowych. Są naszą najlepszą kampanią reklamową i przyciągają swoich rodziców do marki”- dodaje.
Dużym wyzwaniem dla zegarmistrzów jest rynek wtórny, na którym używane zegarki mogą sprzedawać na dowolnej z dziesiątek witryn z zegarkami online. Ponieważ popyt na zegarki przewyższa podaż nowych zapasów, ceny używanych zegarków na stronach takich jak: Chrono24, Watchfinder i Watchbox gwałtownie wzrosły. W 2021 roku sprzedaż używanych zegarków osiągnęła wartość 22 miliardy dolarów, co stanowi prawie jedną trzecią całego rynku luksusowych zegarków o wartości 75 miliardów dolarów.
Bennahmias, ponad trzykrotnie zwiększył sprzedaż Audemara Pigueta podczas swojej kadencji do ponad 2 miliardów dolarów i jest dobrze znany w świecie zegarków ze swoich bliskich powiązań z Jayem-Z i innymi gwiazdami hip-hopu, a także hollywoodzkimi celebrytami, sportowcami i artystami.
Audemars Piguet kontynuuje obecnie rozbudowę zakładów w Szwajcarii. Ale Bennahmias szacuje, że nawet jeśli firma zechciałaby zaspokoić popyt, który wynosiłby znacznie ponad 80 000 zegarków rocznie, nie byłaby w stanie znaleźć i wyszkolić zegarmistrzów wystarczająco szybko.

Źródło

Skomentuj artykuł: