Część mediów sugerowała ostatnio, że objęcie po raz drugi funkcji prezesa NBP przez prof. Adama Glapińskiego, mogłoby być niezgodne z prawem.
W wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” prof. Ryszard Piotrowski, z Katedry Prawa Konstytucyjnego na wydziale prawa Uniwersytetu Warszawskiego, rozwiewa wątpliwości w tej sprawie. Zdaniem eksperta nie ma formalnych przeszkód, by obecny szef NBP mógł zostać nim obecnie po raz drugi.
Tezę, że miałoby być to niezgodne z obowiązującym prawem, a konkretnie z zapisami ustawy o NBP, stawiały ostatnio media, m.in. portal RFM24. Ich zdaniem, skoro Adam Glapiński - zanim został kończącym właśnie w czerwcu br. swoją kadencję jako prezes - był (przez kilka miesięcy w 2016 r.) członkiem zarządu NBP - można tę jego ówczesną funkcję utożsamić z kierowaniem NBP na stanowisku prezesa. A skoro tak, jego obecna, kończąca się kadencja na tym stanowisku, jest w istocie drugą. Wobec czego nie może być mowy o ponownym kandydowaniu Glapińskiego. Bowiem wspomniana ustawa przewiduje możliwość pełnienia funkcji prezesa tylko dwukrotnie pod rząd.
Tymczasem wspomniany profesor konstytucjonalista z UW zaznacza wyraźnie, iż: „Nie należy utożsamiać pełnienia funkcji w zarządzie NBP z pełnieniem funkcji prezesa”. M.in. dlatego, że do prezesa nie stosuje się przepisów dotyczących członków zarządu NBP - on nie jest członkiem zarządu, ale samodzielnym konstytucyjnym organem NBP, podobnie jak zarząd. A ponadto oba organy są inaczej powoływane: prezesa powołuje Sejm na wniosek prezydenta, a członków z zarządu powołuje prezydent na wniosek prezesa NBP.
W ostatnich dniach na stronach sejmowych pojawiła się informacja, że głosowanie nad kandydaturą Adama Glapińskiego na prezesa NBP na kolejną kadencję przewidziane jest na najbliższym posiedzeniu Sejmu, w dn. 11-12 maja br., w punkcie 8. porządku obrad.