Wczoraj RPP podniosła stopy procentowe ku zaskoczeniu rynku. Chcieliśmy, aby tak się to odbyło. Rynek przewidywał podwyżkę o 15 pkt. bazowych, a my podnieśliśmy o 40, prawie trzykrotnie więcej – i też chcieliśmy, aby tak się to odbyło – powiedział prezes NBP Adam Glapiński.
Wczoraj RPP podniosła stopy procentowe ku pewnemu zaskoczeniu rynku. Chcieliśmy, aby tak się to odbyło. Rynek przewidywał podwyżkę o 15 pkt. bazowych, a my podnieśliśmy o 40, prawie trzykrotnie więcej – i też chcieliśmy, aby tak się to odbyło
Powodem podwyżki, stóp, jak powiedział Adam Glapiński, jest niedopuszczenie do utrwalenia się podwyższonej inflacji w średnim terminie.
Ryzyko przekroczenia przez inflację poziomu naszego celu inflacyjnego w średnim terminie, w ostatnim okresie wzrosło bardzo mocno ze względu na wystąpienie kolejnych globalnych szoków podażowych. One przesunęły w górę skalę oczekiwań inflacyjnych, cała ścieżka wyraźnie się podniosła w górę, i podniosły w górę całą ścieżkę oczekiwanej inflacji. Ona będzie podniesiona wyżej i na dłużej. I to wiemy jeszcze przed publikacją listopadowej projekcji
Zastrzegł, że decyzja RPP nie będzie miała natychmiastowych skutków.
Nasza decyzja nie obniży bieżącej inflacji, bo to jest niemożliwe
Dodał, że decyzja RPP oznacza „wycofanie się na pozycje, które były w maju 2020 r.
Wycofaliśmy dopalacz, który został wprowadzony, aby podtrzymać gospodarkę w czasie kryzysu. Doszliśmy do wniosku, że podstawowe elementy tego kryzysy mamy za sobą, choć nie lekceważymy tego, że pandemia nadal trwa