Od środy wypłacana jest ostatnia transza pomocy w związku z ubiegłoroczną suszą - poinformowało ministerstwo rolnictwa. Na wypłatę rekompensaty czeka jeszcze ok. 30 tys. gospodarstw rolnych.
"Mogę tylko przeprosić rolników za to opóźnienie, ale najważniejsza była realizacja działań związanych z ratowaniem życia i zdrowia Polaków w obliczu pandemii" – powiedział minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski. Dodał, że środki na pomoc suszową były zapisane w budżecie, ale trzeba było je wykorzystać na "walkę ze śmiercią i chorobą".
Ardanowski poinformował, że w poniedziałek sejmowa komisja finansów publicznych dokonała przesunięcia w budżecie środków na wypłatę suszową, a we wtorek premier podpisał stosowną uchwałę Rady Ministrów.
"Od dziś, od rana Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wydaje decyzje i od popołudnia są wypłacane pieniądze. Już tylko od zdolności, ilości przelewów, które Agencja jest w stanie wykonać, będzie zależał termin wypłaty, to może być kilkanaście dni" - powiedział minister.
Dodał, że wpłacone zostaną także duże kwoty, sięgające kilkudziesięciu tysięcy złotych dla dużych gospodarstw.
Szef resortu rolnictwa przypomniał, że Polska jako jedyny kraj w Europie stosuje pomoc dla rolników z powodu klęski suszy, wszystkie inne kraje odsyłają poszkodowanych tylko i wyłącznie do firm ubezpieczeniowych. Minister podkreślił, że był to kolejny rok z rzędu, w którym budżet państwa przeznaczył duże pieniądze na pomoc suszową.
Część rolników dostała rekompensaty z powodu strat suszowych jeszcze w ubiegłym roku, kolejna transza została wypłacona w kwietniu tego roku.
Pomoc suszowa przyznawana jest producentom rolnym, których średni roczny dochód z prowadzonej działalności rolniczej, w związku z wystąpieniem suszy i innych niekorzystnych zjawisk atmosferycznych, obniżył się o ponad 30 proc.
Według ARiMR, po ubiegłorocznej suszy rolnicy złożyli prawie 355 tys. wniosków o odszkodowania z tytułu poniesionych strat na kwotę ponad 2,3 mld zł.