Sądy zostaną „odmrożone”? Zapewne wkrótce, ale jeszcze nie teraz…

Epidemia koronawirusa i konieczność podjęcia szczególnych środków bezpieczeństwa spowodowała, że sądy w całej Polsce „zdjęły wokandę”. Nie odbywały się zaplanowane rozprawy, nie wyznaczano nowych terminów. Taki stan miał potrwać do końca kwietnia, ale już wiadomo, że znacznie się wydłuży. Równocześnie padają rozmaite propozycje na usprawnienie działalności sądów, gdy zniesione zostaną obostrzenia. Wszyscy są bowiem zgodni, że niecodzienna sytuacja wymaga nadzwyczajnych decyzji. I pilnych!

Na początku kwietnia FilaryBiznesu.pl informowały, że w znaczny sposób ograniczona została bieżąca działalność sądów. Z powodu epidemii odwołano niemal wszystkie zaplanowane terminy posiedzeń (poza pilnymi, np. aresztowymi).

Wpływają też nowe sprawy, ale zgodnie z zaleceniami ich terminy nie są obecnie wyznaczane

mówiła wówczas sędzia Dorota Trautman z Sądu Okręgowego w Warszawie.

Nasi rozmówcy przyznawali, że taka sytuacja może spowodować znaczne wydłużenie oczekiwania na rozprawę. Równocześnie martwili się, jak długo potrwa stan zawieszenia.

Nie sposób przewidzieć co się wydarzy w maju

zaznaczał sędzia Aleksander Brzozowski z Sądu Okręgowego w Poznaniu.

Dzisiaj jest ostatni dzień kwietnia, czyli po długim weekendzie teoretycznie sądy powinny wrócić do normalnego trybu pracy. Niestety, tak się nie stanie. Wprawdzie liberalizowane są różne obostrzenia w życiu społecznym, ale w sądach sytuacja nie ulegnie diametralnej zmianie. Większość sal rozpraw nadal pozostanie zamknięta. Chociażby w Szczecinie, Lublinie, czy Krakowie już kilka dni temu ogłoszono, że „zamrożenie” potrwa do połowy maja. W innych regionach kraju zapewne będzie podobnie.

Decyzja należy do prezesów sądów

tłumaczy serwisowi FilaryBiznesu.pl Agnieszka Borowska, rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości.

Sytuacja jest trudna, ale padają różne propozycje - przede wszystkim ze strony resortu sprawiedliwości - zmian, które mogą zminimalizować skutki epidemii. Procedowane są obecnie zapisy w ramach tarczy antykryzysowej 3.0. - zawarto w niej regulacje dotyczące także wymiaru sprawiedliwości.

Podczas telekonferencji były konsultowane z prezesami sądów, dyskusja była merytoryczna

podkreśla A. Borowska.

Szczególną uwagę przykuwa zwłaszcza sugestia przeprowadzania rozpraw online. Prawnicy przyznają, że takie rozwiązanie byłoby bardzo korzystne, ale… w praktyce bardzo trudne do zrealizowania. O ile w dużych sądach już są przeprowadzane posiedzenia w formie wideokonferencji (nadal sporadycznie), to małe sądy nie są do tego przygotowane technicznie.

Poza tym, nawet gdyby sądy w całym kraju otrzymały konieczny sprzęt, to podobnego potrzebują strony postępowania. Pojawiły się również pytania o bezpieczeństwo takich połączeń, uniemożliwienie dostępu dla osób niepowołanych. Podobnych wątpliwości jest znacznie więcej. Nie zmienia to jednak faktu, że taki kierunek zmian jest nieodzowny. Zresztą w zeszłym tygodniu sąd w Poznaniu wydał postanowienie o tymczasowym aresztowaniu kierowcy, który po pijanemu spowodował wypadek. I to posiedzenie zostało przeprowadzone online.

Ożywioną dyskusję wywołała propozycja składania pism procesowych w sprawach pilnych w formie elektronicznej za pomocą ePUAP, czy dostarczania stronom niektórych dokumentów drogą elektroniczną. Rozszerzony zostanie również katalog spraw pilnych, które będą rozpatrywane priorytetowo. Oczywiście, szczegółowych zmian jest znacznie więcej, ale ile z nich się ostanie nie wiadomo, bo trwa proces legislacyjny.

Pandemia koronawirusa może mieć również istotny wpływ na rynek usług prawniczych. Poszczególne samorządy alarmują, że stan zawieszenia w sądach może mieć dla nich fatalne skutki.

Profesor Ryszard Sowiński z Wyższej Szkoły Bankowej w Poznaniu przygotował nawet raport „Koronawirus a rynek prawniczy”.

„Prawnicy byli pytani m.in. o to, jak oceniają krótkoterminowe ekonomiczne skutki kryzysu. Aż 79 proc. z nich stwierdziło, że wpłynie on negatywnie albo zdecydowanie negatywnie na kondycję finansową kancelarii w najbliższych dwóch miesiącach. Zdecydowana większość - 77 proc. respondentów przewiduje obniżenie przychodów, średnio wskazywali spadek o 37 proc.” - informuje serwis prawo.pl.

Źródło

Skomentuj artykuł: