Krąg spadkobierców ustawowych zostanie skrócony? Nadchodzą też inne zmiany

Prawo spadkowe bez wątpienia jest mocno skomplikowane. Jeśli zmarły nie pozostawił testamentu, wówczas w grę wchodzą zapisy Kodeksu cywilnego dotyczące dziedziczenia ustawowego, a krąg spadkobierców obecnie jest bardzo szeroki. Nierzadko prowadzi to do kuriozalnych sytuacji, gdy roszczenie do części spadku przysługuje osobie, która z krewnym nie utrzymywała kontaktu od dziesiątek lat, a nawet na oczy go nie widziała. Prawdopodobnie wkrótce to się zmieni.

Nawet jeśli przez całe życie starannie unikaliśmy sądów, to w jednym przypadku można być niemal pewnym, że nasze nazwisko znajdzie się na wokandzie. Chodzi o postępowanie spadkowe. Jest bardzo mało prawdopodobne, abyśmy nigdy nie mieli konieczności stawienia się na rozprawę dziedzicząc spadek po zmarłych rodzicach czy rodzeństwie. A nawet jeśli… To osobisty majątek może być dzielony – po naszej śmierci - wśród najbliższych podczas takiegoż postępowania. 

Uniknąć tego można właściwe tylko pozostawiając po sobie testament. Niestety, Polacy nadal niechętnie spisują „ostatnią wolę”, choć – jak podkreślają prawnicy – tendencja nieco się zmienia. I słusznie, bo sporządzając testament (bez znaczenia jakiego rodzaju) oszczędzamy krewnym mnóstwo czasu i nerwów. 

Brak „ostatniej woli” automatycznie bowiem oznacza konieczność przeprowadzenia procedury w ramach dziedziczenia ustawowego. Jeśli majątek jest niewielki, albo krewni zgodni są co do jego podziału, wówczas istnieje szansa na „szybkie” załatwienie formalności, choć i tak trzeba będzie poświęcić kilka miesięcy. Gdy jednak pojawią się nieporozumienia, albo zabraknie kogoś z pierwszej linii spadkobiorców, takie postępowanie może potrwać znacznie dłużej. Powodem są nie tylko rodzinne konflikty, ale mocno skomplikowane prawo. Potwierdzeniem są skargi nadzwyczajne – spora ich część dotyczy właśnie orzeczeń dotyczących tego zagadnienia. I popełnionych błędów.

Po śmierci spadkodawcy prawo do dziedziczenia w pierwszej kolejności mają dzieci i współmałżonek zmarłego. Gdy któreś z nich nie dożyło otwarcia spadku wówczas dziedziczą jego dzieci (art. 931 kc). Do tego momentu sprawa jest dość prosta, ale mocno się zaczyna komplikować, gdy w grę wchodzą dalsi krewni. 

Art. 932. Spadkobiercy ustawowi powoływani w drugiej kolejności

§ 1. W braku zstępnych spadkodawcy powołani są do spadku z ustawy jego małżonek i rodzice.

§ 2. Udział spadkowy każdego z rodziców, które dziedziczy w zbiegu z małżonkiem spadkodawcy, wynosi jedną czwartą całości spadku. Jeżeli ojcostwo rodzica nie zostało ustalone, udział spadkowy matki spadkodawcy, dziedziczącej w zbiegu z jego małżonkiem, wynosi połowę spadku.

§ 3. W braku zstępnych i małżonka spadkodawcy cały spadek przypada jego rodzicom w częściach równych.

§ 4. Jeżeli jedno z rodziców spadkodawcy nie dożyło otwarcia spadku, udział spadkowy, który by mu przypadał, przypada rodzeństwu spadkodawcy w częściach równych.

§ 5. Jeżeli którekolwiek z rodzeństwa spadkodawcy nie dożyło otwarcia spadku pozostawiając zstępnych, udział spadkowy, który by mu przypadał, przypada jego zstępnym. Podział tego udziału następuje według zasad, które dotyczą podziału między dalszych zstępnych spadkodawcy.

§ 6. Jeżeli jedno z rodziców nie dożyło otwarcia spadku i brak jest rodzeństwa spadkodawcy lub ich zstępnych, udział spadkowy rodzica dziedziczącego w zbiegu z małżonkiem spadkodawcy wynosi połowę spadku.

To się wydaje skomplikowane? No to jeszcze na dokładkę zacytujemy art. 934 kc.

Art. 934. Dziedziczenie przez dziadków

§ 1. W braku zstępnych, małżonka, rodziców, rodzeństwa i zstępnych rodzeństwa spadkodawcy cały spadek przypada dziadkom spadkodawcy; dziedziczą oni w częściach równych.

§ 2. Jeżeli któreś z dziadków spadkodawcy nie dożyło otwarcia spadku, udział spadkowy, który by mu przypadał, przypada jego zstępnym. Podział tego udziału następuje według zasad, które dotyczą podziału spadku między zstępnych spadkodawcy.

§ 3. W braku zstępnych tego z dziadków, który nie dożył otwarcia spadku, udział spadkowy, który by mu przypadał, przypada pozostałym dziadkom w częściach równych.

Istnienie tego przepisu nierzadko powodowało, że prawo do dziedziczenia otrzymywały osoby wprawdzie spokrewnione ze zmarłym, ale nie utrzymujące żadnych relacji rodzinnych. Często bywało też, że nie znając sytuacji materialnej spadkodawcy, z obawy przed konsekwencjami odrzucali spadek. 

Właśnie ten artykuł ma wkrótce zostać zmieniony. 

„W wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów został opublikowany projekt ustawy o zmianie ustawy – Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw. Planowany termin przyjęcia projektu przez Radę Ministrów to IV kwartał 2021r.”

podał niedawno serwis infor.pl.

Wprawdzie dzieci dziadków spadkodawcy nadal będą dziedziczyć w częściach równych, ale równocześnie…

„Wyłączeni od dziedziczenia zostaną dalsi zstępni dziadków spadkodawcy, czyli tzw. cioteczne lub stryjeczne wnuki i dalsze pokolenia. Nowelizacja przepisu art. 934 § 2 i 3 k.c. doprowadzi do usunięcia z kręgu osób uprawnionych do spadkobrania dalekich krewnych, z którymi więź często jest znikoma albo w ogóle nie powstała, przy pozostawieniu swobody testowania i wyrażenia woli przez spadkodawcę, gdy jest ona odmienna od założenia poczynionego przez ustawodawcę” – czytamy na stronach Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. To nie jedyny powód: „Zaproponowana zmiana w sposób niewątpliwy pozwoli na skrócenie długości postępowań o stwierdzenie nabycia spadku wobec braku potrzeby poszukiwania dalszej rodziny zmarłego spadkodawcy”.

czytamy na stronach Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Ministerstwo Sprawiedliwości proponuje jeszcze jedną istotną zmianę. Bywa bowiem, że rodzice dziedziczą majątek po zmarłym dziecku. Dotychczas nie miało znaczenia wcześniejsze zachowanie ojca, czy matki. Resort sprawiedliwości chce teraz wprowadzić nowelizację, aby za niegodnego dziedziczenia uznawać rodzica, który uporczywie nie wykonywał obowiązku alimentacyjnego wobec dziecka będącego spadkodawcą.

„Ma to na celu wyeliminowanie sytuacji, w których korzyści ze spadku odnoszą osoby uporczywie uchylające się od wykonywania obowiązku alimentacyjnego w stosunku do spadkodawcy, pomimo realnej możliwości jego spełnienia”.

podkreślono w uzasadnieniu projektu nowelizacji.
Źródło

Skomentuj artykuł: