e-Doręczenia mają zastąpić urzędową korespondencję w tradycyjnej formie. To plan Ministerstwa Cyfryzacji, które zachwala: szybciej, bezpiecznie, bez wizyt na poczcie lub w urzędzie. Projekt się powiedzie pod jednym warunkiem: Polacy będą powszechnie zakładali specjalne „skrzynki kontaktowe”. A co, jeśli nie? Jedni będą włączać komputer chcąc sprawdzić pocztę, inni nadal wypatrywać listonosza. Czyli po staremu…
Tradycyjne przesyłki przeszły do lamusa. To bezsporny fakt. Mało kto jeszcze wysyła listy, których rolę przejęły maile lub smsy. Podobnie popularne kiedyś widokówki z wakacji, które zastąpiły wiadomości na rozmaitych komunikatorach lub wpisy w mediach społecznościowych. Dlatego od dłuższego czasu trwała debata o zmianach – zgodnych z duchem technologicznej rewolucji - w urzędowej korespondencji wysyłanej przez instytucje państwowe. Czy to się wkrótce stanie? Według planu, od 1 stycznia 2025 roku mają zacząć funkcjonować e-Doręczenia. Czym są?
„To elektroniczny odpowiednik listu poleconego za potwierdzeniem odbioru. Dzięki tej usłudze podmioty publiczne, obywatele i firmy mogą korzystać z wygodnych i bezpiecznych doręczeń elektronicznych. Są one równoważne prawnie tradycyjnej przesyłce poleconej za potwierdzeniem odbioru” – czytamy w komunikacie na rządowym serwisie gov.pl – „Docelowo wszystkie podmioty publiczne, przedsiębiorcy i zawody zaufania publicznego będą miały obowiązek mieć adres do doręczeń elektronicznych i prowadzić korespondencję za pośrednictwem e-Doręczeń”.
System e-Doręczeń pozwoli – według zapewnień Ministerstwa Cyfryzacji – odbierać i nadawać wszelkie urzędowe pisma bez konieczności wizyty w urzędzie lub wysyłania ich za pośrednictwem poczty.
„W skrzynce do e-Doręczeń możesz wysyłać i odbierać dokumenty elektroniczne o dogodnej porze i z dowolnego miejsca. Wystarczy, że masz internet (…) Urzędy będą komunikować się z Tobą przez doręczenia elektroniczne i zarządzać dokumentacją w formie cyfrowej”
- podkreślono.
Więcej informacji o e-Doręczeniach można znaleźć TUTAJ.
Finalnie system będzie obowiązywał wszystkie instytucje samorządowe oraz państwowe, ale zostanie wprowadzony w kilku etapach.
Wraz z początkiem 2025 r. e-Doręczenia stosować będą:
- urzędy miast i gmin,
- starostwa,
- urzędy skarbowe,
- Zakład Ubezpieczeń Społecznych,
- Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego,
- Narodowy Fundusz Zdrowia,
- publiczne szpitale, przychodnie i ośrodki zdrowia,
- uczelnie wyższe, szkoły, przedszkola, żłobki,
- instytucje pomocy społecznej,
- ministerstwa.
Dojdą również zawody zaufania publicznego, czyli m.in. adwokaci, radcy prawni, notariusze, doradcy podatkowi. '
Znacznie później, bo dopiero jesienią 2029 r., e-Doręczenia pojawią się w szeroko rozumianym wymiarze sprawiedliwości, a więc w prokuraturze, sądach, policji.
Co ważne, korzystanie z e-Doręczeń będzie całkowicie bezpłatne.
Kluczowy jest jednak jeden warunek, bez którego spełnienia system stanie się co najwyżej efektowną atrapą. Aby e-Doręczenia weszły do powszechnego użytku Polacy – zarówno „zwykli” obywatele, jak i przedsiębiorcy (obowiązek korzystania z e-Doręczeń będzie dotyczył wszystkich firm rejestrowanych w KRS i CEiDG) – muszą gremialnie zakładać specjalne „skrzynki kontaktowe” poprzez wniosek w aplikacji mObywatel lub ich stworzenie na edoreczenia.gov.pl
I tutaj zaczynają się przysłowiowe schody. Choć system startuje za kilka dni trudno dostrzec jakąś kampanię informacyjno-edukacyjną, bo pojedyncze wpisy - nawet na profilu premiera - takową na pewno nie są. Nie jest również żadną tajemnicą, że spora grupa Polaków nie korzysta z mObywatela, więc trudno się spodziewać, aby sięgnęli po nową funkcjonalność. Wielu nie będzie chciało nagle zrezygnować z wieloletnich przyzwyczajeń, czyli urzędowe pismo musi być na papierze z pieczątką i podpisem. Lista wątpliwości jest znacznie dłuższa.
Poza tym mogą się pojawić niespodziewane błędy, awarie, urzędnicze pomyłki itp.
To chyba dostrzegli również pomysłodawcy projektu, bo 2025 r. będzie tzw. okresem przejściowym.
„W tym okresie równoważne z doręczeniem na adres do doręczeń elektronicznych będzie doręczenie na ePUAP oraz inne alternatywne sposoby doręczenia, przeprowadzona ma być też szeroka kampania informacyjna promująca nowy system doręczeń”
– tłumaczy Ministerstwo Cyfryzacji.
Mało tego, system jeszcze nie ruszył, a resort już informuje o hybrydowych rozwiązaniach: „dla osób, które nie mają jeszcze adresu do e-Doręczeń, jest usługa hybrydowa (łączona), czyli elektroniczno-papierowa. Urząd wysyła dokument elektroniczny, który trafia na pocztę. Tam jest automatycznie drukowany i wysyłany do adresata”.
Czyli można się spodziewać sporego zamieszania…