Żywności nam nie zabraknie, choć możemy mieć chwilowe zachwiania jej dostaw

Wojna na Ukrainie zmieniła wszystko. Konflikt zbrojny dwóch krajów, postrzeganych jako spichlerze Europy, szczególnie wpłynął na rolnictwo. I choć według ekspertów rynku bezpieczeństwo żywnościowe Polski w nowej sytuacji geopolitycznej nie jest zagrożone, to wydarzenia na wschodzie kontynentu nie pozostaną bez wpływu na politykę ESG i zrównoważony rozwój rolnictwa.

Panel dyskusyjny „Zrównoważone rolnictwo a bezpieczeństwo żywnościowe w nowej sytuacji geopolitycznej”, zorganizowany przez Instytut ESG, odbył się w ramach Kongresu „Polska Wieś XXI - Europejski Kongres Innowacyjnych Rozwiązań dla Obszarów Wiejskich i Rolnictwa” w Warszawie.

Rosja i Ukraina odpowiadają za 20 proc. globalnego handlu zbożem oraz 30 proc. globalnego handlu pszenicą. Blokada portów morskich na Morzu Czarnym czy sankcje nałożone na Rosję oznaczają, że kilkanaście milionów ton zbóż nie dotrze do importerów, nie tylko w Europie, ale też na całym świecie. - Czy możemy czuć się bezpiecznie? – zapytał dyrektor Instytutu ESG, Damian Kuraś.

- Patrząc z perspektywy naszego kraju, środkowej części Europy, czy też całej Unii Europejskiej, to żywności nam nie zabraknie, to nie podlega dyskusji

– uspokajał Rafał Romanowski, wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi, Pełnomocnik Rządu ds. Kształtowania Ustroju Rolnego. 

Przyznał jednak, że możemy mieć chwilowe zachwiania, co oznacza problem z zakupem niektórych produktów w dotychczasowych cenach, czy też z dostępnością produktów takich jak azot, fosfor czy potas, z których powstają nawozy.

W tym samym tonie wypowiadał się Wojciech Mojzesowicz, były minister rolnictwa. - Sprzedajemy około 7 mln t kukurydzy, pszenicy, rzepaku - to jest taki bezpiecznik, który powoduje, że mamy tej żywności więcej, niż potrzebujemy na rynku - tłumaczył.

- Ukraina nazywana jest spichlerzem Europy. Główne surowce, które stamtąd pochodzą to oleje czy zboża

- powiedziała dyr. Joanna Kasowska z sieci Żabka Polska. 

Zaznaczyła, że zarówno pandemia, jak i obecny konflikt wojenny, mają duży wpływ na łańcuchy dostaw, co z kolei ma związek ze wzrostem cen i ograniczeniem podaży. - Myślę, że to jest sygnał do tego, żebyśmy dywersyfikowali łańcuchy dostaw, jednocześnie dbając o większą lokalność tych łańcuchów - mówiła Kasowska.

Jak zauważyli prelegenci, to jedno z założeń strategii „od pola do stołu”, która jest elementem unijnego programu Europejski Zielony Ład. Jak przekonywał Andrzej Szumowski, prezes Stowarzyszenia Polska Wódka, istotą jest oparcie tego programu o rynek krajowy. - Jako branża konsumujemy 1 mln t zbóż i 50 tys. t ziemniaków i byłoby idealnie, gdyby całość tych surowców pochodziła z polskiej ziemi, przetwarzana w Polsce w postaci destylarni, rektyfikacji, aż do finalnego produktu.

Prelegenci zgodzili się, że wdrożenie strategii polegającej na zrównoważonym rolnictwie będzie kosztowne, zarówno dla producentów, konsumentów czy skarbu państwa, ale opłacalne w dłuższej perspektywie czasu. - Jeżeli do zrównoważonej produkcji będą dopłaty, czy jakaś forma premii, to z pewnością zainteresowanie taką formą rolnictwa będzie duże - powiedział prof. Michał Jerzak z Katedry Finansów i Rachunkowości Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Dodał też, że nie ma dziś innej drogi, jak tylko zrównoważone rolnictwo, szczególnie, że w swojej codziennej pracy ze studentami widzi, że zachowania proekologiczne stają się normą.

Joanna Kasowska przytoczyła wyniki badań, które potwierdzają zmianę nawyków żywieniowych przez konsumentów. - Ponad 40 proc. badanych zadeklarowało zmianę nawyków żywieniowych w czasie izolacji społecznej. Prawie połowa z nich przyznała, że jadła zdrowiej, a co czwarta osoba deklarowała, że spożywała mniej mięsa. Dlatego też Żabka na najbliższe lata stawia sobie ambitne cele – postanowiliśmy m.in. podwoić sprzedaż produktów marki własnej promujących zdrowy i zrównoważony styl życia do 2025 r. Dodatkowo zamierzamy zwiększyć udział produktów roślinnych marek własnych w wartości sprzedaży do 20 proc. do 2023 r. Dziś jesteśmy już pewni, że ten cel osiągniemy.

Źródło

Skomentuj artykuł: