Średnie notowania cen energii wzrosły o 263% w porównaniu z sierpniem 2021 r. W związku z rosnącymi stawkami za prąd i brakami w dostawach gazu oraz węgla coraz więcej mówi się o kryzysie energetycznym. Jak wskazują eksperci firmy Eaton, sposobem na niedobory prądu mogą być samochody elektryczne. Każdy z nich to potencjalny bank energii dla budynków i odciążenie dla sieci.
W związku z obecnym kryzysem energetycznym, państwa tworzą scenariusze kontrolowanych przerw w dostawach energii. Pojawiają się obawy, że konieczne będzie decydowanie, kto poniesie ciężar niedoborów - przemysł, firmy czy odbiorcy indywidualni. Źródła odnawialne nie rozwijają się na tyle szybko, żeby w najbliższym czasie zastąpić paliwa kopalne. Ponadto ich produkcja nie jest stała, waha się w zależności od warunków atmosferycznych (turbiny wiatrowe) lub pory dnia (elektrownie słoneczne). Potrzebne jest mądrzejsze wykorzystywanie energii, która już została wyprodukowana.
- Wraz z tysiącami kolejnych paneli fotowoltaicznych, które są instalowane na dachach domów, rynek energii się decentralizuje. Żeby tę zmienną moc z OZE wykorzystać, sieć potrzebuje większej pojemności magazynowej oraz tzw. smart meteringu, czyli inteligentnego systemu pomiarowego. Każdy akumulator może być na wagę złota
Popyt na energię osiąga szczytowy poziom wieczorami, gdy wracamy do domu po pracy czy szkole oraz w zimie. W odciążaniu sieci w momentach największego zapotrzebowania może pomóc korzystanie z dostępnych „banków” mocy, m.in. akumulatorów elektrycznych samochodów czy pomp ciepła. Energia produkowana na przykład z fotowoltaiki mogłaby być przechowywana w bateriach elektryków, a potem przekazywana do sieci w momencie zwiększonego zapotrzebowania (system Vehicle-to-Grid, V2G)
- W II kw. 2022 r. w Europie sprzedano ponad 560 tys. elektrycznych samochodów. Każdy z nich mógłby przekazywać energię niewykorzystaną podczas jazdy do pobliskich budynków. Moc trafiłaby bezpośrednio tam, gdzie jest potrzebna i była wykorzystywana od razu, zamiast marnować się w baterii, która w końcu się rozładuje. Kierowcy jako prosumenci mogliby pobierać opłaty za taką usługę
Pomogłoby to spłaszczyć szczyty zapotrzebowania na energię z budynków, ale też zachęcić do instalowania ładowarek elektrycznych samochodów w domach i budynkach komercyjnych takich jak galerie handlowe czy biurowce. Zmniejszałoby też ryzyko niedoboru energii w sieci.
Właściwa polityka może pomóc Europie w złagodzeniu skutków kryzysu energetycznego i przerw w dostawach mocy. Rządy powinny zachęcać do inwestycji w magazyny energii i podnosić ich atrakcyjność. Potrzebna jest też zmiana wzorców korzystania z energii i efektywniejsze sposoby rozliczeń, takie jak wprowadzony w tym roku net-billing.
- Jesteśmy przyzwyczajeni do pasywnego zużywania mocy z sieci. Powinniśmy jednak zacząć nią aktywnie zarządzać. Sposób wytwarzania energii, jej przechowywania, wykorzystywania i płacenia za nią będzie w przyszłości sterowany cyfrowo, z pomocą inteligentnych systemów. Technologia umożliwi udział w rynkach energii nawet najmniejszym prosumentom. Za jej rozwojem powinny jednak iść też regulacje