PKN Orlen prowadzi rozmowy ze wszystkimi konkurentami działającymi na polskim rynku w sprawie możliwości wymiany części stacji paliw - poinformował prezes Orlenu Daniel Obajtek. Jest on przekonany, że decyzja Komisji Europejskiej w sprawie fuzji z Lotosem zapadnie w tym roku.
Wśród podmiotów, z którymi rozmawia Orlen, jest również węgierski MOL, który funkcjonuje w Polsce poprzez sieć Slovnaft. Wiceprezes MOL Ferenc Horvath podczas wizyty w Polsce w zeszłym tygodniu oceniał w rozmowie z dziennikarzami, że fuzja PKN Orlen z Lotosem może zwiększyć konkurencję, a intencje akcjonariuszy są racjonalne z biznesowego punktu widzenia. Nie chciał komentować, czy koncern rozmawia z Orlenem w sprawie ewentualnego przejęcia części stacji w Polsce.
"Rozmawiamy z różnymi partnerami, którzy operują na naszym rynku. Nie wykluczam współpracy z żadnym z podmiotów. Interesują nas oferty, które będą korzystne z punktu widzenia polskiego rynku. Będziemy robić biznes z tymi, którzy dadzą nam najlepsze warunki"
Ewentualne zmniejszenie liczby stacji paliw lub ich wymiana w Polsce są związane z planowaną transakcją przejęcia przez Orlen gdańskiej spółki Lotos. Nie jest wykluczone, że wśród warunków zaradczych, od spełnienia których Komisja Europejska uzależni zgodę na fuzję Orlen-Lotos, będzie zmniejszenie liczby posiadanych przez oba koncerny stacji paliw.
Prezes Obajtek nie wyklucza też sprzedaży stacji, które będą znajdowały się blisko siebie i mogłyby wzajemnie ze sobą konkurować.
"Różne pomysły są brane pod uwagę, również wymiany aktywów, ale jeśli dostaniemy ofertę na kanibalizujące się ze sobą stacje, to na korzystnych warunkach możemy je sprzedać i kupić w innej lokalizacji"
Negocjacje Orlenu z Komisją Europejską w sprawie zgody na przejęcie Lotosu trwają już ponad rok, a w zeszłym roku Komisja weszła w drugą, bardziej pogłębioną, fazę rozmów z płockim koncernem.
Pod koniec września 2019 r. Komisja Europejska zdecydowała się na zastosowanie procedury "stop the clock" ("zatrzymania zegara") w negocjacjach. Dzięki temu Orlen zyskał czas na zebranie dodatkowych informacji.
Komisja Europejska miała teoretycznie czas do 22 stycznia 2020 roku na wydanie decyzji w sprawie połączenia Orlenu z Lotosem. Termin ten zostanie jednak wydłużony o czas, w którym zastosowana będzie procedura "stop the clock". Do tej pory zegar nie został jeszcze odblokowany.
Pytani analitycy wskazują, że negocjacje z Komisją Europejską przedłużają się i wygląda na to, że KE będzie domagać się środków zaradczych w postaci sprzedaży części aktywów Orlenu. Analitycy są zdania, że jeśli warunki te będą zbyt niekorzystne, to płocki koncern może wręcz wycofać się z planów kupna Lotosu.
Prezes Obajtek jest przekonany, że decyzja Komisji Europejskiej w sprawie zgody lub jej braku na fuzję z Lotosem zapadnie w tym roku.
"Cały czas negocjujemy z Komisją, rozmowy są zaawansowane. Ten proces musi być opłacalny zarówno dla nas, jak i dla sprzedającego, czyli Skarbu Państwa. Jestem optymistą w tym zakresie"
"Jesteśmy na tak zaawansowanym stopniu negocjacji, że na 100 proc. decyzja w tym roku będzie"