„Odbicie” Bidena? Ceny akcji na giełdach w Azji wyraźnie podskoczyły

W pierwszy dzień notowań po wiadomości, że Joe Biden wygrał wybory prezydenckie w USA akcje na giełdzie w Japonii osiągnęły 29-letni rekord. Również giełdy w całej Azji odnotowały spore wzrosty, przy pozytywnych nastrojach w Australii, Chinach i Hongkongu.

Główny indeks akcji Japonii - Nikkei 225 - zamknął się w górę o 2,1% na poziomie nienotowanym od 1991 roku. Wzrost Japonii nastąpił pomimo spadku ceny akcji Japan Airlines o 11% po ogłoszeniu planów pozyskania nowego kapitału.

Inwestorzy w regionie byli zdenerwowani niepewnością związaną z impasem wyborczym w USA, ponieważ głosowanie trwało dłużej ze względu na głosowanie korespondencyjne.

Obecnie istnieje nadzieja, że nowa administracja zwiększy bodźce fiskalne w USA i rozszerzy środki mające na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się Covid-19.

Chińscy inwestorzy byli również optymistami, którzy uznali wygraną Bidena za pozytywną dla polityki handlowej i technologicznej.

W Chinach główny benchmark akcji - Shanghai Composite - wzrósł w poniedziałek o prawie 2%. Zdaniem ekspertów, rynek traktuje zwycięstwo Bidena z przychylnością, ponieważ jest mało prawdopodobne, że będzie on podtrzymywał wojnę handlową z Chinami. Szansa na nową wojnę technologiczną również spada.

Relacje między Donaldem Trumpem a Chinami, podczas jego czteroletniej kadencji, uległy eskalacji, powodując w 2018 roku wojnę celną, związaną z nałożeniem podatków na importowane towary z obu krajów.

Największym beneficjentem w Azji okazał się japoński Nikkei 225, który osiągnął poziomy niespotykane od końca 1991 roku. Wzrosty tamtejszej giełdy również częściowo przypisywano sektorowi motoryzacyjnemu z niedawnymi wysokimi zyskami japońskich marek, w tym Toyoty.
Jadnak z drugiej strony sytuacja w Japan Airlines jest nadal niewesoła. Jego akcje spadły po tym, jak poinformował, że zebrałyby aż 168 miliardów jenów (1,58 miliarda USD), sprzedając nowe akcje, by wesprzeć swoje finanse podczas kryzysu związanego z koronawirusem.

Źródło

Skomentuj artykuł: