Pracodawcy szukali wśród cudzoziemców głównie robotników i fachowców

Polska gospodarka potrzebuje pracowników. Dlatego mimo pandemii padają kolejne rekordy zatrudnienia cudzoziemców. W 2021 r. złożono ponad 2 mln oświadczeń o zamiarze powierzenia pracy osobie z zagranicy.

To o niemal 30% więcej niż w 2020 r. i o 20% więcej niż w przedpandemicznym 2019 r. - wynika z danych Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej. Największe deficyty dotyczą prostych prac. Firmy zgłosiły zapotrzebowanie na aż 146 tys. magazynierów oraz 110 tys. pakowaczy z zagranicy. Widać też deficyty osób z fachem w ręku. Pracodawcy starali się o pozyskanie 17 tys. spawaczy i 19,5 tys. ślusarzy.

Eksperci Personnel Service wskazują, że w tym roku chłonność polskiej gospodarki będzie jeszcze większa.

Bezrobocie w Polsce jest na rekordowo niskim poziomie. W grudniu 2021 r. wyniosło 5,4%. Liczba bezrobotnych spadła w skali miesiąca o ponad 3 tys. i był to pierwszy spadek w grudniu co najmniej od początku lat 90. Natomiast według Eurostatu stopa bezrobocia w naszym kraju w listopadzie 2021 r. wyniosła 3% i była jedną z trzech najniższych w Europie. Wyprzedziły nas tylko Czechy (2,2%) i Niderlandy (2,7%). Do tego pod koniec 3. kwartału 2021 r. mieliśmy 153,5 tys. nieobsadzonych miejsc pracy. Połowa tych wakatów dotyczyła przemysłu, budownictwa i handlu.

- W tym roku sytuacja będzie podobna. Czeka nas rok wielkich deficytów w gospodarce. Miejsc pracy będzie więcej niż dostępnych pracowników, stąd firmy nadal chętnie będą sięgały po kadrę m.in. z Ukrainy. Już teraz widzimy duży ruch w naszym sektorze, co jest też związane z rozprzestrzenianiem się omikrona. Aktualnie w Polsce jest ok. 1 mln osób na kwarantannie. Takie dane nie są obojętne dla rynku pracy. Szczególnie odczuwają to branże, w których pracowników nie da się wysłać do pracy zdalnej. Dlatego zgłaszają się do nas pracodawcy m.in. z sektora produkcji czy handlu, którzy na już potrzebują pracowników - komentuje Krzysztof Inglot, ekspert ds. rynku pracy w Personnel Service.   

W 2021 r. w urzędach pracy złożono ponad 2 mln oświadczeń o zamiarze powierzenia pracy cudzoziemcowi. To o niemal 30% więcej niż w 2020 r. i o 20% więcej niż w 2019 r. Najwięcej tego typu dokumentów wystawiano dla pracowników z Ukrainy – aż 1,63 mln. Na drugim miejscu byli Gruzini (129 tys.), a podium domykają Białorusini (98 tys.).   

Najwięcej oświadczeń o zamiarze powierzenia pracy cudzoziemcom, bo ponad 537 tys. wystawiono dla pracowników do prostych prac, których polskim pracodawcom brakuje najbardziej. Na drugim miejscu byli magazynierzy, dla których wystawiono niemal 147 tys. dokumentów tego typu, a podium domyka 139 tys. oświadczeń dla ręcznych pakowaczy i znakowaczy. Tuż za pierwszą trójką znaleźli się kierowcy, dla których wystawiono 115 tys. oświadczeń, dalej są robotnicy pracujący przy przeładunku towarów (110 tys.).

- Jak widać nasza gospodarka ma duże deficyty kadrowe, jeżeli chodzi o specjalistów z fachem w ręku, czyli ślusarzy, murarzy, tynkarzy, betoniarzy. Ściągamy ich z Ukrainy, bo pracownicy z tego kraju są nam bliscy kulturowo i bariera językowa jest niewielka. To główne przewagi. Do tego pracodawcy w naszym „Barometrze Polskiego Rynku Pracy” wskazywali, że cenią pracowników z Ukrainy za pracowitość i lojalność - podsumowuje Inglot.

Źródło

Skomentuj artykuł: