Złoto osiąga nowe rekordy cenowe, przekraczając poziom 2900 dolarów za uncję, a niektóre banki, jak Citi, przewidują osiągnięcie bariery 3000 USD/oz w ciągu najbliższych trzech miesięcy. Na niewidziane dotąd pułapy kruszec wzbija się także w złotówkach. Obecnie ATH w naszej walucie ociera się o 12 000 PLN/oz - pisze w komentarzu Michał Tekliński, eksperta rynku złota Goldsaver.pl z Grupy Goldenmark.
Nowy tydzień, nowe all-time high! W poniedziałek 10 lutego złoto wzbiło się ponad granicę 2900 dolarów za uncję.
Podobnie rzecz się ma, jeśli chodzi o kurs królewskiego metalu wyrażony w polskim złotym. Świeżo ustanowione ATH w rodzimej walucie, wyznaczone także w poniedziałek 10 lutego, wynosi bowiem 11 792 PLN/oz.
Co napędza wzrost cen kruszcu?
Na wzrost cen kruszcu wpływa obecnie kilka kluczowych czynników, w tym głównie niepewność i zamieszanie na rynkach finansowych, związane z polityką nowej administracji w Stanach Zjednoczonych. Szczególnie istotne są tu kwestie związane z wojnami celnymi.
Kurs metalu napędzany jest także przez przepływ złota z Londynu do USA w obawie przed potencjalnymi taryfami celnymi, zapowiedzianymi przez Donalda Trumpa oraz ze względu na globalne napięcia geopolityczne i sytuację gospodarczą na świecie.
Z tego też względu Citi Research podniosło już swoje prognozy cenowe dla złota. Nowa trzymiesięczna prognoza wynosi 3000 dolarów za uncję (wzrost z 2800 USD), a średnia prognoza na 2025 rok została podniesiona do 2900 USD/oz.
Bank podkreśla, że napięcia geopolityczne oraz wojny handlowe przyczyniają się do rosnącej dywersyfikacji rezerw walutowych, skłaniając banki centralne do zwiększania zakupów złota kosztem dolara amerykańskiego.
Co więcej, wprowadzenie przez administrację prezydenta USA, Donalda Trumpa, dodatkowych 10% taryf na chińskie towary oraz chińska reakcja w postaci ceł na amerykańskie produkty pogłębiły globalną niepewność gospodarczą.
Banki centralne znów kupiły ponad 1000 ton złota…
Według Światowej Rady Złota, która właśnie opublikowała swój roczny raport, globalny popyt na złoto w 2024 roku osiągnął rekordowy w historii poziom 4974 ton. Głównymi motorami wzrostu były banki centralne, które w 2024 roku zakupiły ponad 1000 ton złota trzeci rok z rzędu. Tylko w samym czwartym kwartale zakupy te wyniosły 333 tony.
Łącznie na przestrzeni ubiegłego roku banki centralne, które są nabywcami netto złota od 15 lat, dodały 1045 ton do globalnych rezerw kruszcu. Bankierzy postrzegają bowiem złoto jako stabilne aktywo strategiczne w obliczu niepewności geopolitycznej i gospodarczej, a prognozy wskazują, że zakupy będą kontynuowane także w 2025 roku.
Z kolei inwestycje w złoto osiągnęły czteroletnie maksimum na poziomie 1180 ton (+25% r/r), głównie za sprawą stabilizacji funduszy ETF po trzech latach odpływów. Popyt na sztabki i monety był zbliżony do 2023 roku (1186 ton), jednak nastąpiła zmiana w strukturze – wzrosła sprzedaż sztabek, a zmniejszył się popyt na monety.
Popyt na złoto w sektorze technologicznym wzrósł o 7%,napędzany przez rozwój sztucznej inteligencji. Natomiast sektor biżuteryjny zanotował spadek konsumpcji o 11% (do 1877 ton), choć wartość wydatków na biżuterię wzrosła o 9% (144 mld USD). Konsumenci kupowali mniejsze ilości, ale przy wyższych cenach jednostkowych.
…a liderem jest NBP!
W 2024 roku Narodowy Bank Polski był największym nabywcą złota spośród banków centralnych, dodając 90 ton do swoich rezerw. Prezes NBP Adam Glapiński otwarcie mówi o zwiększeniu zasobów kruszcu do 20% rezerw ogółem. Na koniec ubiegłego roku rezerwy rodzimego banku wyniosły 448 ton, co stanowiło 17% całkowitych rezerw walutowych.
Wśród istotnych nabywców z naszego regionu warto wymienić też Czechy (+20 ton), Węgry (+16 ton), Serbię (+8 ton) i Gruzję (+7 ton). Inne kraje przodujące w zakupach to Turcja, która zwiększyła swoje oficjalne rezerwy złota o 75 ton, Indie (Reserve Bank of India zakupił 73 tony złota w 2024 roku) oraz Chiny - Ludowy Bank Chin kupił 44 tony kruszcu.
Sprzedaż złota przez banki centralne w 2024 roku miała charakter taktyczny i była skromniejsza niż zakupy. Bank Centralny Filipin sprzedał 30 ton złota w odpowiedzi na wzrost cen, a Narodowy Bank Kazachstanu sprzedał netto 10 ton kruszcu. Z kolei Bank Tajlandii zauważył, że redukcja złota w ich zasobach nie wynikała ze sprzedaży.
Innymi znaczącymi sprzedawcami netto w ciągu roku były: Władze Monetarne Singapuru (-10 ton), Bank Centralny Curaçao i Sint Maarten (-4 tony), Bundesbank (-1 tona, prawdopodobnie w związku z programem bicia monet) oraz Bank Centralny Republiki Zielonego Przylądka (-1 tona).
Rosjanie chronią swoje oszczędności w złocie
Z danych WGC wynika także, że złoto cieszy się rekordową popularnością wśród rosyjskich konsumentów, którzy w 2024 roku zakupili 75,6 ton złota w postaci sztabek, monet i biżuterii, aby chronić swoje oszczędności w obliczu sankcji. Ten wolumen stanowi piąty największy wynik na świecie i jednocześnie to około jednej czwartej rocznej produkcji złota w Rosji.
Zakupy złota przez Rosjan wzrosły o 6% w porównaniu z poprzednim rokiem i o ponad 60% od czasu inwazji tego kraju na Ukrainę prawie trzy lata temu. Właśnie wtedy Rosjanie zaczęli szukać alternatywnych sposobów zabezpieczenia swoich oszczędności, zamiast tradycyjnych inwestycji w dolary lub euro.
Zachodnie sankcje w zeszłym roku nasiliły trudności w płatnościach transgranicznych i doprowadziły do niedoborów walut obcych, a rubel również spadł do historycznie niskiego poziomu. Aby pobudzić sprzedaż złota, Rosja zniosła podatek VAT na detaliczne zakupy królewskiego metalu zaraz po inwazji.
Rosja to drugi co do wielkości producent złota na świecie, wydobywający ponad 300 ton tego metalu rocznie. Od czasu inwazji na Ukrainę na Zachodzie unikano rosyjskiego kruszcu, co spowodowało zahamowanie jego napływu złota do ośrodków handlowych, takich jak Londyn i Nowy Jork.
Bank centralny Rosji, niegdyś największy nabywca złota na świecie, również nie wznowił zakupów w znacznych ilościach.