Rezerwa Federalna podniosła stopy procentowe o 25 pb, do najwyższego od 2007 r. przedziału 4,75-5,00 proc. Nie oznacza to jednak, że amerykańskie władze monetarne pozostają obojętne na zagrożenie kryzysem bankowym. Wręcz przeciwnie, w inwestorach zostało ugruntowane przekonanie, że cykl podwyżek znalazł się na finiszu. Co więcej, wbrew prognozom członków Komitetu ds. Operacji Otwartego Rynku oraz deklaracjom szefa Fed, rynki ponownie spodziewają się, że lada moment dojdzie do pierwszych obniżek. To zła wróżba dla dolara. Kurs USD/PLN już teraz obniżył się pod 4,30. W dalszej części roku spodziewamy się spadku kursu amerykańskiej waluty w kierunku bariery 4,0 zł - zaznacza Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.
Bankierzy centralni podkreślili, że bankructwo Silicon Valley Bank i tarapaty innych instytucji finansowych będą prowadzić do ograniczenia akcji kredytowej w całej gospodarce. Banki będą ostrożniej udzielać pożyczek, a ich koszt będzie wyższy. Konsekwencje ostatnich wydarzeń będą zatem zbliżone do podwyżek stóp procentowych. W rezultacie, w komunikacie towarzyszącym decyzji, złagodzono sformułowania dotyczące przyszłych kroków FOMC. Co więcej, na konferencji prasowej Jerome Powell przyznał, że powstrzymanie się od podwyżki było rozważanym scenariuszem.
Ocena perspektyw zamierzeń Fed w sześć tygodni zatoczyła koło. W grudniowych prognozach Fed zakładano, że w tym roku, by zwalczyć uporczywą inflację, potrzebne będzie podniesienie stóp procentowych powyżej 5 proc. i długie utrzymywanie restrykcyjnej polityki. Inwestorzy zaczęli wierzyć w taki scenariusz dopiero po serii danych potwierdzających siłę gospodarki USA, która będzie utrudniać stłamszenie niebezpiecznej presji cenowej. Dwa tygodnie temu szef Fed podkreślał podczas sprawozdania w Kongresie, że niezbędne jest mocniejsze zacieśnienie. Wzrost prawdopodobieństwa, że stopy procentowe dojdą w okolice 6 proc., dodawał dolarowi wiatru w żagle.
Przekonanie o nieodzowności utrzymania przez Fed ostrego kursu legło w gruzach wraz z pojawieniem się napięć w sektorze bankowym. Członkowie FOMC utrzymali prognozy zakładające, że na koniec tego roku stopy powinny znajdować się powyżej 5 proc. Szef Fed odżegnywał się wczoraj od cięć stóp. Mimo to inwestorzy wyceniają szanse na podwyżkę w maju na mniej niż 50 proc. i spodziewają się, że w drugiej części roku koszt pieniądza zostanie obniżony o 50-75 pb. Byłoby to spójne z zachowaniem Fed w przeszłości. Po ostatnich pięciu cyklach podwyżek rozpoczynano luzowanie polityki średnio 8 miesięcy po finalnym ruchu stóp w górę. Choć tym razem, ze względu na uporczywą inflację bazową, może być inaczej, to nie powinno w najbliższym czasie stawać się to atutem dolara, gdyż Europejski Bank Centralny utrzymuje zdecydowanie bardziej restrykcyjne nastawienie. Spodziewamy, się, że w tym roku EUR/USD powróci trwale nad 1,10, co przy zakładanym spadku EUR/PLN pod 4,50 zepchnie kurs dolara do bariery 4 zł.