W Parlamencie Europejskim w Strasburgu odbyła się wymiana poglądów z Europejską Komisarz ds. Energii Kadri Simson na temat „W jaki sposób zapewnić bezpieczeństwo energetyczne w UE w 2023 r?”. W dyskusji wypowiedział się europoseł PiS Grzegorz Tobiszowski.
„Międzynarodowa Agencja Energetyczna ostrzega, że rok 2023 może okazać się jeszcze ostrzejszym sprawdzianem dla Europy, ponieważ z jednej strony mamy embargo na rosyjski gaz, z drugiej strony do gry, jeśli chodzi o światowe dostawy skroplonego gazu ziemnego (LNG), mogą wejść Chiny” – powiedział Grzegorz Tobiszowski.
Eurodeputowany pytał komisarz Simson, czy widzi ona obok ograniczania energii, które już następuje w krajach europejskich i obok ambitnych planów inwestycji w odnawialne źródła energii jeszcze jakieś działania, które mogą pomóc w tym roku i w najbliższych latach związanych z bezpieczeństwem energetycznym.
Jak zauważył polski polityk, ważne jest, aby Unia miała spójny system, ponieważ pojawiają się w energetyce europejskiej w krajach wysoce rozwiniętych, jak np. Niemcy, decyzje związane z powrotem do energii opartej o węgiel.
„Czy widzi pani tu zagrożenia związane z tym, że z jednej strony Unia Europejska wpływa na niektóre Państwa aby ograniczały energię wytwarzaną z węgla, a w tym samym czasie niektóre kraje członkowskie powracają w wytwarzanie energii z węgla. A z drugiej strony nie nadążamy z inwestycjami w odnawialne źródła energii, przez co system staje się niespójny?” – dopytywał.
Europoseł chciał też wiedzieć, czy według Kadri Simson procedowane obecnie rozporządzenie ws. redukcji emisji metanu, a konkretnie zapisy nakładające obowiązki informacyjne na producentów i importerów gazu naturalnego, nie przyczynią się do zniechęcenia producentów LNG do rynku europejskiego w tak ważnym czasie.
„W zeszłym roku rzeczywiście były dodatkowe gazy LNG w większości pochodzące ze Stanów Zjednoczonych co pozwoliło stworzyć dobre partnerstwo. Jeśli jednak na rynek wejdą zasoby Chin to będzie to bardzo duża konkurencja” – powiedziała komisarz ds. energii.
Kadri Simson stwierdziła, że kształtowanie się cen to nie tylko efekt działań Europy, ale również kontakty międzynarodowe z producentami gazu.
„Żeby uspokoić globalne rynki musimy koncentrować się na oszczędnościach, na ograniczaniu stosowania energii, bo nie będzie wystarczającej nowej zdolności, żeby zastąpić wolumeny utracone z Rosji. Jeżeli Rosja nie będzie w stanie sprzedać gazu to będą wypalać gaz na swoich polach naftowych co spowoduje ogromne problemy klimatyczne i może mieć przełożenie nie tylko na Europę, ale praktycznie cały świat” - odpowiedziała.
W kwestii pytania o redukcję metanu komisarz wskazała, że metan jest bardzo mocnym gazem cieplarnianym i UE musi w tej sprawie świecić przykładem.
„To jest kwestia świadomości. Oprócz działalności w Europie, kontaktujemy się też z krajami produkującymi gaz, które ciągle emitują dużo metanu i planujemy pewne projekty pilotażowe” - powiedziała.