Przyhamowana popularność OZE to sytuacja przejściowa

2022 r. Polska zakończyła z zainstalowaną fotowoltaiką umożliwiającą wygenerowanie prawie 12 GW mocy - to aż o 67% więcej niż na koniec 2021 roku. W tym czasie wprowadzono jednak nowy system rozliczeń prosumentów, co podało w wątpliwość dalszy rozwój OZE i zmniejszyło popularność programu „Mój Prąd”. Jak wskazuje Bartłomiej Jaworski, Senior Product Manager w firmie Eaton, jest to sytuacja przejściowa. W nadchodzących miesiącach fotowoltaice może pomóc kryzys ekonomiczny, waloryzacja programu „Mój Prąd” oraz nowy program dopłat dla spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych. 

Ekspert przypomina, że w 2022 roku system opustów został zastąpiony przez tzw. net-billing.

Sieć elektryczna przestała pełnić rolę „magazynu energii” dla prosumentów. W nowym systemie energia jest sprzedawana do sieci i kupowana na zasadach rynkowych. Wiele osób obawiało się, że fotowoltaika przestanie się opłacać, masowo instalowano więc panele w lutym i w marcu, jeszcze przed wejściem zmian w życie. Warto jednak pamiętać, że ceny energii wciąż rosną, a do 2025 r. zakończą się dopłaty do energii pochodzącej z kopalni węglowych, co spowoduje kolejne duże zmiany cen. 

Dlatego nawet w systemie net-billingu zastosowanie fotowoltaiki wciąż będzie korzystne, zwłaszcza w połączeniu z magazynami energii, które pozwolą wykorzystywać wyprodukowaną energię bez konieczności jej sprzedawania do sieci i odkupywania. Zmiany jedynie wydłużą czas zwrotu z inwestycji.

Jak zwraca uwagę ekspert, w ub. roku wystartowała czwarta edycja programu „Mój Prąd”. W poprzednich edycjach mimo stosunkowo niskich dopłat budżet zawsze wyczerpywał się przed czasem. W 2021 roku nabór zakończono z rekordową liczbą 178 tys. wniosków. W 2022 roku trend ten się odwrócił – od kwietnia do 3 października z programu skorzystało niecałe 11,5 tys. osób. Niskie zainteresowanie było związane z nowym systemem rozliczeń, ale też inflacją, która znacząco podniosła koszty materiałów i wykonania instalacji. 15 grudnia 2022 roku rząd zdecydował się na waloryzację dotacji z 4 tys. zł do 6 tys. zł w przypadku fotowoltaiki i z 7,5 tys. zł do 16 tys. zł na magazyny energii. Wyższe dofinansowania z pewnością z powrotem zwiększą zainteresowanie małym OZE.

Według Jaworskiego rozwiązanie prosumenta zbiorowego istniało już wcześniej, ale było niewłaściwie sformułowane. W efekcie nikt w Polsce nie zbudował dotąd instalacji bazującej na tym rozwiązaniu. Ma się to jednak zmienić – Ministerstwo Rozwoju i Technologii planuje wprowadzić instytucję prosumenta lokatorskiego dla spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych.

Z zapowiedzi wynika, że możliwe będzie odzyskanie 100% wartości energii przekazanej do sieci i otrzymanie 50% dofinansowania do instalacji. 

Nowe rozwiązanie ma umożliwić zarządcom budynków założenie instalacji o mocy większej niż potrzeba na zasilanie części wspólnych (klatki schodowe, garaż, korytarze, windy itd.). Całość energii oddawanej do sieci będzie rozliczana miesięcznie według cen hurtowych, a nadwyżki wpłyną na konto właściciela. Dofinansowaniem ma być objęta nie tylko fotowoltaika, ale też magazyny energii i pompy ciepła. Według spisu powszechnego budynków wielorodzinnych jest w Polsce ponad pół miliona. Zmiany pomogą ich mieszkańcom m.in. w obniżaniu rachunków za energię zużywaną na ogrzewanie czy oświetlenie części wspólnych.

- W strategicznym planie energetycznym Polska deklaruje osiągniecie 23% udziału OZE w końcowym zużyciu energii brutto już za 7 lat - przypomina Jaworski. - Wciąż większość energii pochodzi jednak z paliw kopalnych, co spowoduje wysokie ceny energii, inflację i zmniejsza konkurencyjność polskich firm. Dlatego długoterminowo można spodziewać się kolejnych zachęt i inicjatyw wspierających źródła odnawialne. W 2022 r. inwestycje w OZE czasowo ograniczył znaczny wzrost cen komponentów, niepewna sytuacja oraz obawy prosumentów przed rozliczaniem w systemie net-billing. Jednak coraz wyższe koszty energii, wyższe dopłaty w ramach programu „Mój Prąd” i dla wspólnot mieszkaniowych będą dodatkową zachętą dla prosumentów. Nie należy też zapominać, że do tej pory odnawialne źródła energii rozwijały się głównie wśród indywidualnych konsumentów, a nie wśród firm. Jednak w poszukiwaniu oszczędności przez przedsiębiorstwa segment ten również nabiera obecnie dużej dynamiki

– pisze na zakończenie ekspert. 
Źródło

Skomentuj artykuł: