Południowokoreański gigant technologiczny Samsung Electronics oznajmił, że w ciągu ostatnich trzech miesięcy 2021 r spodziewa się wzrostu zysku o 52% i to pomimo globalnego niedoboru chipów. Największy na świecie producent układów pamięci szacuje, że w tym okresie zarobił 11,5 miliarda dolarów.
Byłby to najwyższy od czterech lat zysk operacyjny w czwartym kwartale. Zyski firmy wzrosły dzięki dużemu popytowi na układy pamięci do serwerów oraz wyższymi marżami zysku w działalności związanej z produkcją kontraktów na układy.
„Samsung jest dobrze przygotowany do czerpania zysków z rekordowego popytu na komputery i elektronikę” — powiedział BBC analityk technologiczny Sam Reynolds.
Dodał również, że firma skorzystała na wahaniach kursów walut: „Won koreański nadal traci na wartości, czyniąc eksport Korei bardziej atrakcyjnym na rynku światowym”.
Jednak wydatki Samsunga na premie dla pracowników i marketing związany ze smartfonami, były postrzegane jako powody, dla których Samsung nie spełniał prognoz rynkowych mówiących o jeszcze większym zysku.
W ostatnich miesiącach globalny niedobór półprzewodników spowodował poważne zakłócenia dla wielu producentów, od przemysłu samochodowego, który musiał zawiesić produkcję, po koncern Apple.
Inwestorzy z uwagą obserwują również działalność firmy produkującą chipy w Xi'an w środkowych Chinach. Miasto jest zamknięte od 23 grudnia z powodu wybuchu koronawirusa.
Samsung poinformował w zeszłym tygodniu, że „tymczasowo dostosuje operacje” w swoich zakładach w Xi'an, ale nie podał dalszych szczegółów na temat tego, w jaki sposób środki te mogą wpłynąć na produkcję mikroukładów.
W listopadzie Samsung ogłosił, że wybrał lokalizację w pobliżu amerykańskiego miasta Taylor w Teksasie na swoją nową fabrykę chipów komputerowych o wartości 17 miliardów dolarów.
Zakład ma zacząć działać w drugiej połowie 2024 roku. Jest to największa w historii amerykańska inwestycja południowokoreańskiego giganta elektronicznego.
Akcje Samsung Electronics w piątek w Seulu wzrosły o około 1,8%.
