Z badania przeprowadzonego w kwietniu 2025 roku przez Rankomat.pl wynika, że aż 55 proc. rowerzystów najbardziej obawia się nieprzewidywalnego lub niebezpiecznego zachowania kierowców. Jednocześnie 40 proc. ankietowanych przyznało, że miało sytuację, w której doszło do kolizji z samochodem. Do potrącenia przez auto przyznało się 10 proc. rowerzystów, za to 24 proc. uniknęło niebezpiecznego zdarzenia z innym uczestnikiem ruchu - kierowcą, pieszym czy innym rowerzystą.
Sposób poruszania się po drogach publicznych od lat mocno polaryzuje społeczeństwo w Polsce. W zależności od przyjętej perspektywy, a dokładnie tego, czy w danej chwili jest się rowerzystą, kierowcą czy pieszym, inaczej postrzegani są pozostali uczestnicy ruchu.
Polska to nie jest rowerowy kraj
W Polsce popularność rowerów rośnie, w czym pomaga gęstniejąca sieć dróg rowerowych w miastach. Badanie pokazuje, że Polacy nadal traktują rower bardziej jako dodatkowy środek transportu. A prawie jedna piąta pytanych (19 proc.) w ogóle nie jeździ na rowerze. Drugie tyle (21 proc.) robi to okazjonalnie, zaledwie kilka razy w roku. Chętniej wsiadamy na jednoślad kilka razy w miesiącu (29 proc.) niż w tygodniu (23 proc.). Za rowerowych fanatyków można uznać tych, którzy nie rozstają się z rowerem na co dzień, ale ich jest zaledwie 8 proc.
55 proc. rowerzystów boi się kierowców
Jednym z pytań badania Rankomat.pl było to o obawy rowerzystów na drodze. Ponad połowa ankietowanych największy dyskomfort czuje w przypadku zachowania kierowców (55 proc.). 33 proc. odpowiedzi wskazuje na pieszych jako źródło niebezpiecznych zachowań. Dopiero trzecia odpowiedź (32 proc.) wskazuje na obawy dotyczące samego roweru i jego awarii. Osobny lęk wywołuje przebicie opony w trakcie jazdy (24 proc.). Najmniej rowerzyści obawiają się urazu (19 proc.) i zachowania innych rowerzystów (16 proc.).
Najwięcej kolizji z autem i rowerem
Kolizja z autem odzwierciedla obawy rowerzystów, bo 40 proc. z nich przyznaje, że miało sytuację kontaktową z samochodem. Z kolei 25 proc. doświadczyło potrącenia przez innego rowerzystę. Trzecią przykrą sytuacją jest kradzież roweru, co spotkało 15 proc. rowerzystów. Sporym niebezpieczeństwem dla rowerzystów okazują się także zwierzęta – łącznie co czwarty ankietowany wskazywał na zwierzę jako ofiarę potrącenia bądź siebie jako ofiarę pogryzienia.
Mimo że 55 proc. rowerzystów obawia się niebezpiecznego zachowania kierowców na drodze, to tylko 10 proc. doświadczyło potrącenia przez zmotoryzowanych.
Nie wszystkie zdarzenia na drodze z udziałem rowerzystów kończyły się źle. Niektórym z ankietowanych udało się uniknąć kolizji. Najwięcej z innym rowerzystą (10 proc. przypadków), a po 6 proc. z pieszym lub kierowcą samochodu.
Skutki jazdy na rowerze można zniwelować
Rower zapewnia kondycję fizyczną i lepsze samopoczucie, ale też może stać się źródłem mniej lub bardziej poważnych konsekwencji zdrowotnych. W badaniu Rankomat.pl 12 proc. rowerzystów potwierdza, że wskutek przewrócenia na rowerze doznało urazu. Dlatego warto posiadać ubezpieczenie NNW, a gdy poruszamy się jednośladem za granicą, polisę turystyczną z odpowiednim rozszerzeniem, jeśli to jazda po górach czy innym terenie zwiększającym ryzyko wypadku.
- Polisa na życie od następstw nieszczęśliwych wypadków pozwoli uzyskać odszkodowanie za sam uszczerbek na zdrowiu, a także za ewentualny pobyt w szpitalu i późniejsze leczenie w trakcie rehabilitacji. Ochrona finansowa roweru będzie możliwa z polisy mieszkaniowej, ale pod pewnymi warunkami. Przede wszystkim dotyczy roweru trzymanego na terenie ubezpieczonej nieruchomości albo utraconego poza miejscem zamieszkania w wyniku rabunku, i to zgłoszonego na policję. O ile jednak zniszczony czy skradziony rower można odkupić, to z powrotem do zdrowia po wypadku może nie być tak łatwo, zwłaszcza od strony finansowej. Dlatego ubezpieczenie NNW to absolutne minimum przed każdą wyprawą rowerem
- podkreśla Ewelina Ratajczak, ekspertka ds. ubezpieczeń rankomat.pl.